ТОП просматриваемых книг сайта:
Józef Beck. Mariusz Wołos
Читать онлайн.Название Józef Beck
Год выпуска 0
isbn 9788308071274
Автор произведения Mariusz Wołos
Жанр Биографии и Мемуары
Издательство PDW
Jeszcze w lipcu 1931 roku Polacy zgłosili inicjatywę, którą w źródłach określa się mianem „moratorium politycznego”. Projekt wyłożył minister Zaleski w telegramie przesłanym do placówek w stolicach mocarstw europejskich. Jego istotę stanowił pomysł zawarcia – koniecznie z udziałem Polski i Niemiec – wielostronnego, międzynarodowego porozumienia, które wprowadziłoby na okres dwunastu lat zakaz jakichkolwiek akcji rewizjonistycznych godzących w terytorialne status quo w Europie. Propozycję argumentowano głównie tym, że w czasie rekonstrukcji gospodarczej wywołanej wielkim kryzysem oraz ze względu na zbliżającą się Międzynarodową Konferencję Rozbrojeniową w Genewie panować powinna atmosfera ogólnego odprężenia politycznego. W Warszawie postrzegano tę koncepcję jako wstępny etap do uzyskania gwarancji nienaruszalności dla granicy polsko-niemieckiej, która była jedną z determinant działań naszej dyplomacji od czasu podpisania układów lokarneńskich w 1925 roku[231]. Beck był zadowolony z tez wyłożonych w „moratorium politycznym” i jeszcze na początku sierpnia 1931 roku uważał, że sprawa „chwyciła”. W jego opinii polski pomysł był posunięciem wyprzedzającym, adresowanym do zachodnich mężów stanu, którzy mieliby się tym zająć po powrocie z wakacji[232]. Jak pamiętamy, podejmowane w drugiej połowie lat dwudziestych zabiegi o gwarancje nienaruszalności zachodniej granicy, nazywane Locarnem wschodnim, nie odniosły skutku. Bez większego ryzyka można stwierdzić, że w 1931 roku Warszawa chciała stare cele osiągnąć nowymi, bardziej wyrafinowanymi i ukrytymi w ogólnej koncepcji metodami. I tym razem nie można jednak było wprowadzić w życie polskiego „moratorium politycznego” bez zgody Londynu i Paryża. Nic zatem dziwnego, że w obu stolicach prowadzono sondaż na temat możliwości uzyskania poparcia dyplomacji angielskiej i francuskiej. Ambasador w Wielkiej Brytanii Konstanty Skirmunt przedstawił nową polską koncepcję premierowi Jamesowi Ramsayowi MacDonaldowi. Brytyjski polityk nie oponował przeciwko słuszności postulatów zgłaszanych przez Polaków, ale twardo bronił stanowiska, że Niemcom w obliczu konieczności udzielenia pomocy finansowej nie można stawiać żadnych przedwstępnych politycznych warunków[233]. Z kolei Chłapowski usłyszał w Paryżu od Brianda ogólniki i mało znaczącą obietnicę poruszenia tego problemu podczas rozmów francusko-niemieckich, a następnie wyraźną sugestię poprawienia stosunków polsko-czechosłowackich. To ostatnie uznać można za podszyte odrobiną złośliwości odbicie przez Francuza piłeczki. W Warszawie najpierw Beck, a potem Zaleski usiłowali skłonić do poparcia koncepcji „moratorium politycznego” ambasadora Laroche’a. Nie przyniosło to jednak pożądanych skutków[234]. Jeszcze w październiku 1931 roku via Rzym próbowano, także bez większego powodzenia, przekonać do polskiej koncepcji „moratorium politycznego” dyplomację amerykańską[235].
Upadek koncepcji ogólnego porozumienia przeciw rewizjonizmowi był porażką polskiej dyplomacji, ale nie zniechęcił jej do podejmowania kolejnych inicjatyw w tym zakresie. Już wkrótce w Warszawie opracowano memorandum w sprawie tak zwanego rozbrojenia moralnego (chętnie posługiwano się francuskim terminem désarmement moral), które 17 września 1931 roku przedstawiono podczas XII sesji Zgromadzenia Ligi Narodów państwom zaproszonym na Międzynarodową Konferencję Rozbrojeniową w Genewie. W tekście dokumentu zaznaczono, że rozbrojenie materialne powinno być poprzedzone odprężeniem moralnym i politycznym w Europie, a genewskiej konferencji musi towarzyszyć atmosfera zaufania jak najbardziej odległa od haseł rewizjonizmu. Wyczulenie Polaków na tym punkcie obudziły zwłaszcza zmiany zachodzące w Niemczech, ale i działania sowieckie, o których napiszemy niżej.
Memorandum zawierało bardzo konkretne postulaty. Sugerowano na przykład wprowadzenie do kodeksów karnych poszczególnych państw kary pozbawienia wolności dla osób, które publicznie odwołują się do retoryki wojennej czy nawołują do nienawiści, zagrażając tym samym pokojowi. Jako przykład podawano Brazylię, Polskę i Rumunię, gdzie takie rozwiązania już istniały. Z jednej strony zwracano uwagę na rolę stowarzyszeń i prasy, która nie tylko w okresie wojny, ale też w czasie pokoju mogła w dużym stopniu przyczynić się do uspokojenia opinii publicznej, a w rezultacie do zapobieżenia konfliktom międzynarodowym, z drugiej zaś – zgłaszano postulat znalezienia skutecznych środków przeciwdziałających „ekscesom prasowym” podkopującym pokojowe koegzystowanie państw, sugerując powołanie do życia międzynarodowego trybunału dyscyplinarnego dla dziennikarzy czy też zwoływanie międzynarodowych konferencji żurnalistów, aczkolwiek bez ograniczania wolności środków przekazu. Wreszcie w odniesieniu do „rozbrojenia moralnego” zwracano uwagę na konieczność podjęcia działań zmierzających do ochrony młodzieży przed szerzeniem nienawiści do innej nacji. W tym zakresie proponowano obligatoryjnie powołać instytucje, których celem byłoby propagowanie w szkołach wiedzy na temat pokojowych zadań Ligi Narodów, utworzenie na wydziałach prawa wyższych uczelni katedr zajmujących się naukowo tą instytucją, wreszcie usunięcie z podręczników szkolnych wszelkich treści wzniecających nienawiść na tle narodowościowym. Proponowano, ażeby Międzynarodowa Komisja Współpracy Intelektualnej, Międzynarodowy Instytut Współpracy Intelektualnej, Międzynarodowy Instytut Kinematografii tudzież inne instytucje tego typu podjęły badania nad problemem „rozbrojenia moralnego” w takich dziedzinach jak telegraf bezprzewodowy, teatr czy kino. Jako przykład międzynarodowego współdziałania w tym zakresie podawano umowę podpisaną 31 marca 1931 roku między niemieckim Reichs-Rundfunk-Gesellschaft a Polskim Radiem[236].
Trzeba przyznać, że plan „rozbrojenia moralnego” w wielu kwestiach wyprzedzał rozwiązania prawne czy praktyczne swoich czasów. Nie ulega wątpliwości, że w wymiarze teoretycznym był jedną z najbardziej interesujących prób zapobieżenia konfliktom zbrojnym zgłoszonych w międzywojniu. Pozostawał też sztandarowym hasłem polskiej dyplomacji w przededniu i na początku Międzynarodowej Konferencji Rozbrojeniowej. Nic zatem dziwnego, że podjęto w Warszawie starania o jak najszersze rozpropagowanie haseł zawartych w memorandum z 17 września. Chciano, aby wzmianka o polskiej inicjatywie znalazła się w corocznym orędziu papieża Piusa XI wygłaszanym z okazji świąt Bożego Narodzenia[237]. Szybko jednak podniosły się z różnych stron głosy krytyki polskiego planu. Jego autorom zarzucano między innymi próbę ograniczania wolności mediów, atak na wolne słowo, a nawet dążenie do ingerowania w wewnętrzne sprawy innych państw. Były też głosy przychylne, aczkolwiek słabsze, a nierzadko pochodzące od sprawdzonych