ТОП просматриваемых книг сайта:
Józef Beck. Mariusz Wołos
Читать онлайн.Название Józef Beck
Год выпуска 0
isbn 9788308071274
Автор произведения Mariusz Wołos
Жанр Биографии и Мемуары
Издательство PDW
W okresie swojej służby nad Sekwaną nasz bohater nie oderwał się od problemów litewskich. W drugiej połowie 1922 roku mjr Beck wyrażał zastrzeżenia wobec pomysłu wysłania do Kowna Francuskiej Misji Wojskowej, która byłaby niezależna od swojej odpowiedniczki w Warszawie. Jego punkt widzenia był zgodny ze stanowiskiem gen. Sikorskiego. W tej sprawie sondował francuskie władze wojskowe, które nie miały na nią zresztą sprecyzowanego i jednolitego poglądu. Co ciekawe, Beck zgłosił w formie hipotezy sugestię, że za inicjatywą wysłania do Kowna misji wojskowej stoją czynniki polityczne, pozostające pod wpływem sowieckim z jednej strony oraz antybolszewickiej emigracji rosyjskiej – z drugiej. Nie wykluczał nawet możliwości współdziałania w tym zakresie sowietów z „białymi” Rosjanami[206]. Polski attaché wojskowy był do tej idei ustosunkowany więcej niż sceptycznie: „Z tutejszego punktu widzenia obawiam się, że misja pomyślnych rezultatów nie da. Spodziewać się można, że będzie ona przede wszystkiem narzędziem polityki litewskiej, a przynajmniej pośrednikiem w kolportowaniu antypolskiej propagandy.
Chcąc pozyskać sympatie litewskie, można to robić na nasz rachunek”[207].
Plan zainstalowania w stolicy Litwy Francuskiej Misji Wojskowej ostatecznie upadł po aneksji przez Litwinów Kłajpedy w styczniu 1923 roku, co stało się wygodnym pretekstem dla Paryża, aby wycofać się z tego pomysłu[208]. Beck znalazł się wówczas w niełatwym położeniu. W Kownie własne agresywne kroki tłumaczono opinii międzynarodowej między innymi nazbyt korzystnymi dla Polski rozstrzygnięciami, jakie wcześniej podjęto w sprawach spornych między Rzecząpospolitą a Litwą. Zajęcie Kłajpedy spowodowało, że na Quai d’Orsay pojawiły się plotki o rzekomo przygotowywanym ataku polskim przeciwko Litwinom, a co za tym idzie – o możliwości zbrojnej reakcji Sowietów. Francuzi znów obawiali się, że ich kraj zostanie wciągnięty przez Polskę w jakąś awanturę na Wschodzie. Beck starał się te plotki dementować, wskazując ich źródło, czyli propagandę niemiecką[209]. Sytuację w jakiejś mierze uspokoił dopiero telegram Piłsudskiego jako szefa Sztabu Generalnego adresowany do Becka, który to telegram sprawę przedstawiał jednoznacznie: „Żadnych zamiarów napadu Polski na Litwę, a tym bardziej przygotowań wojskowych nie ma. Opinia rządu i Szt. Gen. jest tu najzupełniej zgodna, iż w sytuacji obecnej wystąpienie agresywne burzące pokój przyniosłoby szkodę w pierwszej mierze napadającemu”[210]. Beck tę odpowiedź Piłsudskiego przekazał Francuzom.
W sprawach litewskich Beck prowadził 23 lutego 1923 roku konsultacje z gen. Buatem, który zapewniał, że antypolskie wystąpienia i prowokacje Litwinów wywoływały oburzenie we francuskim Ministerstwie Wojny[211]. Sugerował wszak, aby Polacy zachowali się roztropnie i w tym trudnym momencie odwołali się do międzynarodowego arbitrażu. Jeśli polubowny sposób rozstrzygnięcia sporu zostanie przez stronę litewską odrzucony, to tym samym odpowiedzialność Kowna stanie się ewidentna[212]. Trzeba przyznać, że powściągliwa i stonowana reakcja strony polskiej na stanowcze kroki litewskie wymierzone przecież nie tylko w interesy Warszawy, ale też w prawo międzynarodowe, została dobrze przyjęta na zachodzie Europy. Nie pozostało to z kolei bez wpływu na podjętą w marcu 1923 roku decyzję o uznaniu przez europejskie mocarstwa granicy wschodniej Rzeczypospolitej ustanowionej dwa lata wcześniej w Rydze.
Sprawy sowieckie interesowały Becka głównie w wymiarze międzynarodowym, zwłaszcza pod kątem polityki Francji. Już na samym początku swojej misji sformułował bardzo trafną zasadę. W liście do Świtalskiego pisał: „Opinia francuska w żywotnych interesach polskich dyktowana jest przypadkowemi fluktuacjami polityki angielsko-francuskiej, a nie zasadniczem stanowiskiem względem samego zagadnienia.
W tych warunkach uzgodnienie naszej działalności na wschodzie z Francuzami może powodować zawsze niespodzianki”[213].
Stąd już niedaleko było do przekonania, że dużo łatwiej układać relacje z francuskim aliantem w sprawach niemieckich niż w sprawach sowieckich. Ten sposób myślenia będzie Beckowi towarzyszył także i w latach trzydziestych. Kierowany przez niego attachat skrupulatnie badał wszelkie informacje czy nawet pogłoski na temat stosunków francusko-sowieckich, w tym o planowanej wizycie Herriota w Rosji Sowieckiej, do której to podróży rzeczywiście doszło – wiązać się z nią miały poufne rozmowy gospodarcze[214]. Beck donosił też do Warszawy, że docierające nad Sekwanę na przełomie lat 1922 i 1923 wiadomości o możliwej agresji Sowietów na Polskę lub Rumunię były interpretowane przez francuski resort spraw zagranicznych jako pogłoski rozpuszczane przez Niemców w celu zniechęcenia Paryża do interwencji w Zagłębiu Ruhry[215].
Jak już wspomnieliśmy, na gruncie paryskim działaniami emigrantów z terenów byłego imperium Romanowów zajmował się Dowbor. Attachat zbierał skrupulatnie wszelkie informacje, nawet pogłoski czy plotki, o wewnętrznym i międzynarodowym położeniu Związku Sowieckiego i przekazywał je do Warszawy. W orbicie zainteresowań Becka były na przykład problemy związane z amerykańską pomocą żywnościową dla Sowietów[216]. Matuszewski z kolei przesyłał informacje uzyskane przez wywiad polski na temat sowieckiego Dalekiego Wschodu, stanu zbrojeń, kondycji Armii Czerwonej, działań Kominternu w Azji[217]. Beck wysyłał do Warszawy dane francuskiego wywiadu o formowaniu oddziałów sowieckich w Turkiestanie, Bucharze i Chiwie. W komentarzu dodał jednak, że środek ciężkości działań sowieckich przesuwa się ponownie ku Zachodowi, co tłumaczył podbudowanymi przez ostatnie wydarzenia w Europie nadziejami sowietów na polepszenie perspektyw rozprzestrzeniania się komunizmu[218]. W pierwszym rzędzie miał zapewne na myśli nieudaną okupację Zagłębia Ruhry i rosnącą falę rewolucyjną w Niemczech. Jego diagnoza była trafna, czego dowodziła choćby misja sowieckiego dyplomaty Wiktora Koppa do Polski[219].
Ze źródeł tureckich Beck otrzymywał wiadomości o stosunku zwolenników Mustafy Kemala, który niebawem miał stanąć na czele Republiki Turcji, do Sowietów oraz odnośnie do polityki prowadzonej przez Kreml w Azji Mniejszej. Z jednej strony aktywność Moskwy w tym rejonie i poparcie udzielone przyszłemu Atatürkowi oraz jego stronnikom Beck tłumaczył powrotem do utartych metod dawnej rosyjskiej dyplomacji, polegających na wypieraniu z Turcji konkurencyjnych wpływów