ТОП просматриваемых книг сайта:
Józef Beck. Mariusz Wołos
Читать онлайн.Название Józef Beck
Год выпуска 0
isbn 9788308071274
Автор произведения Mariusz Wołos
Жанр Биографии и Мемуары
Издательство PDW
Jeśli chodzi o sprawy niemieckie, Beck miał się zgodnie z instrukcją bacznie przyglądać odbudowie potencjału militarnego Republiki Weimarskiej. Zlecono mu między innymi obserwację działalności przemysłowca Hugona Stinnesa w zakresie finansowania organizacji zbrojnych w Niemczech i poza ich granicami, zwłaszcza wśród Niemców na terenie Wolnego Miasta Gdańska, Kłajpedy, Litwy, Czechosłowacji, Jugosławii czy Węgier[188]. We wrześniu i październiku 1922 roku przebywał w Paryżu ppłk Matuszewski, który przeprowadził w Sztabie Generalnym rozmowy na tematy niemieckie[189]. Ich rezultatem był polsko-francuski memoriał określający zakres i zasady przekazywania sobie przez obie strony informacji o zagadnieniach dotyczących Republiki Weimarskiej. Zajęcie przez Francuzów i Belgów Zagłębia Ruhry w styczniu 1923 roku w celu wymuszenia realizacji postanowień nałożonych na Niemcy traktatem wersalskim zwiększało możliwości obserwacji postępów w zakresie rozwoju armii regularnej, organizacji paramilitarnych czy stanu uzbrojenia w Republice Weimarskiej. W sierpniu 1923 roku Beck informował swoich przełożonych o stosowanej w Reichswehrze taktyce szkolenia oficerów oraz żołnierzy polegającej na ich wysyłaniu po kolei do wszystkich rodzajów broni. Wyszkolenie większych jednostek odbywało się wedle reguł odnoszących się do związków operacyjnych wyposażonych w broń lotniczą i pancerną. Beck podkreślał wybitnie kadrowy charakter armii niemieckiej, pozwalający w krótkim czasie znacząco ją powiększyć. Szło to w parze z postępującą centralizacją organizacji paramilitarnych, ograniczeniem do minimum międzynarodowej kontroli zbrojeń i postępem prac badawczych w zakresie produkcji nowoczesnej broni, zwłaszcza zaś lotnictwa. W opinii polskiego attaché zajęcie Zagłębia Ruhry ograniczyło co prawda możliwości materialnego wsparcia dla niemieckich sił zbrojnych, ale i ułatwiło przygotowania do ich rozwoju. Trudno nie uznać trafności konkluzji sformułowanych przez Becka, co potwierdził późniejszy bieg wypadków. W tym samym raporcie przewidywał on „niebezpieczeństwo ruchów socjalnych” spowodowane spadkiem wartości nabywczej marki i drożyzną, zwracając jednocześnie uwagę na wzrost nacjonalizmu oraz osłabienie tendencji separatystycznych[190]. I w tym wypadku prognozy okazały się trafne. Jesienią 1923 roku przez Niemcy przeszła fala strajków, manifestacji i wystąpień robotniczych, której kulminacją było zorganizowane przez komunistów powstanie w Hamburgu w końcu października. Uaktywniły się także siły prawicy – w listopadzie doszło w Monachium do nieudanej próby zamachu stanu podjętej przez gen. Ericha Ludendorffa i mało jeszcze wówczas znanego Adolfa Hitlera.
Po zajęciu Zagłębia Ruhry pojawił się w Warszawie pomysł wysłania tam polskich inżynierów (Stanisława Hempla, Eugeniusza Bergera) oraz oficera technicznego przygotowanego do działań wywiadowczych, których zadaniem byłoby zapoznanie się z rozwojem niemieckiego przemysłu, szczególnie chemicznego, pod kątem wykorzystania jego potencjału do celów militarnych. Co więcej, Oddział II (wywiad i kontrwywiad) zamierzał utworzyć w Zagłębiu Ruhry stałe placówki śledzące rozwój niemieckiej techniki. Zbadanie w tym zakresie opinii Francuzów powierzono attachatowi wojskowemu w Paryżu. Francuskie władze wojskowe nie miały nic przeciwko utworzeniu ekspozytury polskiego wywiadu. Zaplanowano, że będzie ona ulokowana w Dortmundzie pod przykrywką filii Deuxième Bureau, aczkolwiek pozostanie niezależna od wywiadu francuskiego[191].
Innym ważnym zagadnieniem była polityka władz niemieckich na terenie Prus Wschodnich, Litwy i Łotwy, którą charakteryzowano w Oddziale II dość jednoznacznie jako próby budowania pomostu pomiędzy Republiką Weimarską a Związkiem Sowieckim przy jednoczesnym odcinaniu Polski od Bałtyku. Za wyraz owych niemieckich dążeń uznawano właśnie politykę rządu litewskiego zmierzającą do izolowania II Rzeczypospolitej. Aby zniwelować wpływy gospodarcze, a co za tym idzie – również polityczne i wojskowe Niemiec na Litwie, władze polskie zamierzały zwrócić się do Paryża z propozycją objęcia przez banki francuskie emisji banknotów litewskich. Beck otrzymał instrukcję, aby w porozumieniu z posłem Zamoyskim poprzez sztab marsz. Focha uzyskać przychylną opinię francuskich kół wojskowych w tej sprawie. Misja była delikatna, ponieważ polski attaché miał ponadto wpływać na Francuzów, by wycofali z Kowna delegata francuskiego MSZ Gabriela Padovaniego, którego wprost określano jako nieprzychylnego Polsce i Polakom[192]. Akurat to się nie udało i francuski dyplomata pozostał na Litwie jeszcze przez kilka lat. W rozmowach z gen. Weygandem Beck posługiwał się argumentem, że utworzenie pod kuratelą Polski bloku państw od Morza Bałtyckiego aż po Morze Czarne jest najlepszym zabezpieczeniem nie tylko przed potencjalną agresją sowiecką, ale i wobec niemieckich działań nad Bałtykiem. Ze względu na obawę przed prowokowaniem Moskwy argumenty te nie trafiały do przekonania francuskiego generała[193]. Po zawarciu w kwietniu 1922 roku sowiecko-niemieckiego układu w Rapallo, inaugurującego faktyczny sojusz między obu państwami, strona polska była szczególnie wyczulona na współpracę Moskwy i Berlina. Beckowi przekazywano informacje na ten temat otrzymywane via Warszawa także ze źródeł francuskich[194].
Opinie Becka na temat zazębiania się spraw niemieckich, litewskich i francuskich przytoczył Juliusz Zdanowski, który w swoim dzienniku pod datą 14 czerwca 1922 roku zanotował: „Zlot peowiacki sprowadził tu [tj. do Warszawy – M.K., M.W.] całą masę belwederczyków. Widziałem dziś i Becka, który z Paryża się tu zjawił. Rozmawiałem z nim o stosunkach Niemców w Kownie i wskazywałem na konieczność informowania o tym Francuzów. Jego zdanie jest [takie], że się oni na nic nie odważą. Twierdził też, że Francja według niego gra niebezpieczną grę, sabotując rozbrojeniowe inicjatywy Anglików, i że pozostająca wciąż w ręku Anglików inicjatywa wreszcie ponad ich głowami zacznie sprawy rozstrzygać. Twierdzi, że się spotkali w Paryżu z propozycjami ewentualnego skasowania korytarza gdańskiego i odebrania Polsce wpływów w Gdańsku w zamian za oddanie Polsce Kłajpedy, z której Francuzi radzi by się wycofać. Ze zdumieniem patrzę na młodziutkiego człowieka, bezsprzecznie b[ardzo] zdolnego, ale musi być niedoświadczonego, a w młodości swej b[ardzo] zarozumiałego; że takich mamy na placówkach, od których w znacznej mierze nasza przyszłość zależy. Przecież to są wszystko zbrodnie, co ten Piłsudski wyrabia”[195]. Abstrahując od końcowych ocen na temat Piłsudskiego i Becka sformułowanych przez Zdanowskiego, prominentnego polityka narodowej demokracji, przyznać trzeba, że poglądy młodego attaché wojskowego w kwestii przewagi angielskiej nad Francuzami i niechęci Paryża do trzymania w Kłajpedzie garnizonu były zasadniczo trafne. Warto dodać, że plotki o wymianie Gdańska na Kłajpedę i wcześniej, i później krążyły po zachodnioeuropejskich stolicach.
Jak już wyżej wspomnieliśmy, sporo miejsca w działalności Becka na stanowisku attaché wojskowego zajmowały stosunki Polski z państwami bałtyckimi oraz Finlandią. W pierwszych miesiącach 1922 roku Warszawa starała się uzyskać aprobatę francuskich kół wojskowych i politycznych dla zawarcia polsko-fińskiej konwencji wojskowej[196]. W instrukcji dla Becka gen. Sikorski nakazał stosowanie wobec Francuzów taktyki, wedle której „Droga na Królewiec prowadzi przez Kowno, na Kowno przez Rygę, na Rygę