ТОП просматриваемых книг сайта:
Józef Beck. Mariusz Wołos
Читать онлайн.Название Józef Beck
Год выпуска 0
isbn 9788308071274
Автор произведения Mariusz Wołos
Жанр Биографии и Мемуары
Издательство PDW
Minister zgodził się na podanie takich przyczyn jego rezygnacji, jakich życzyć sobie będzie Piłsudski. Stanęło na przemęczeniu i konieczności odpoczynku. Znalazło to swoje odbicie w okólniku wysłanym do kierowników placówek dyplomatycznych: „Opuszczając stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych, pragnę podziękować Panu oraz wszystkim podwładnym mu urzędnikom za współpracę. Proszę motywować moje ustąpienie wyłącznie przemęczeniem spowodowanym ciągłemi wyjazdami do Genewy”[377]. Prawdę trudno było jednak ukryć. Wśród dyplomatów akredytowanych w Warszawie dobrze wiedziano, że to nie sprawy zdrowotne były prawdziwą przyczyną odejścia z ministerstwa Zaleskiego, tylko rosnąca w resorcie pozycja Becka. Ambasador brytyjski William Erskine pisał do Londynu o trudnej do zaakceptowania dla dotychczasowego szefa polskiej dyplomacji roli podsekretarza stanu w ministerstwie, o podejmowaniu przez niego decyzji w sprawach awansowych, wreszcie posyłaniu ministrowi instrukcji niczym podwładnemu urzędnikowi[378].
Zaleski po odejściu ze stanowiska ministra spraw zagranicznych nie odmawiał współpracy z Beckiem. Tak było na przykład w lutym 1933 roku, kiedy to udzielił nowemu szefowi dyplomacji informacji na temat rewizjonistycznych planów włączenia Wolnego Miasta Gdańska do Niemiec[379]. Zaleski zachował jednak głęboki uraz do Becka, którego nie były w stanie przykryć ani kurtuazja, ani konwenanse. Dawał temu później wielokrotnie wyraz[380]. Indagowany w styczniu 1943 roku odnośnie do sprawy brzeskiej, powiedział: „Od długiego czasu nie byłem zadowolony z polityki wewnętrznej Rządu. Tak też i mnie w Rządzie tolerowano tak długo, dopóki na moje stanowisko nie znaleziono «piłsudczyka» czystej krwi. Zastąpiono mnie ostatecznie Beckiem, którego w międzyczasie poduczono w sprawach polityki zagranicznej”[381].
Zaleski, odchodząc z resortu spraw zagranicznych, zawarł z Piłsudskim coś w rodzaju gentlemen’s agreement w sprawie wysłania jego najbliższego i zaufanego współpracownika, czyli szefa Gabinetu Mariana Szumlakowskiego, na placówkę dyplomatyczną. Ten ostatni przekazał Sewerynowi Sokołowskiemu fundusz specjalny MSZ w wysokości prawie pół miliona złotych i zadbał o sprawne przejęcie resortu przez nową ekipę. Beck odbył z Szumlakowskim szczerą rozmowę, podczas której zapytał, czy jest gotów z nim współpracować, i zaoferował mu wyjazd na placówkę zagraniczną odpowiadającą jego „tytułowi i randze”[382]. Otrzymał pozytywną odpowiedź i słowa dotrzymał, aczkolwiek z pewnym opóźnieniem. Szumlakowski w czerwcu 1933 roku został posłem nadzwyczajnym i ministrem pełnomocnym w Portugalii, a w marcu 1935 roku objął identyczne stanowisko w Hiszpanii[383]. Warto o tym pamiętać, mając na uwadze losy najbliższych współpracowników Becka po wrześniu 1939 roku, kiedy to ster polskiej dyplomacji znów przejął Zaleski.
Piłsudski był konsekwentny w torowaniu Beckowi drogi do stanowiska ministra spraw zagranicznych. Wiedział, że będzie on nie tylko najlepszym realizatorem jego myśli, ale i rzecznikiem bardziej zdecydowanych metod, które uznawał za optymalne w nowej rzeczywistości politycznej. O jej rychłym nadejściu był od dawna przekonany. Na nowe czasy trzeba było nowych ludzi. Marszałek nie zawiódł się na Becku. Nie zmienił też wysokiej o nim opinii. Wręcz przeciwnie. Jesienią 1932 roku Piłsudski uznał, że niemal dwuletni okres pracy Becka na stanowisku wiceministra jest wystarczający jako czas przygotowań do objęcia steru polskiej polityki zagranicznej. Był to zarazem ich ostatni etap. Beck miał wgląd w całokształt działań polskiej dyplomacji, ale i w całokształt wewnętrznej polityki obozu rządzącego. Od czasów służby na stanowisku szefa Gabinetu Ministra Spraw Wojskowych stawał się coraz ważniejszym wykonawcą polityki zagranicznej prowadzonej przez Piłsudskiego. Teraz został jej najważniejszym realizatorem[384]. Czy już wówczas Marszałek widział go jako najlepszego kontynuatora własnej linii także po swej śmierci? Na to pytanie odpowiedź przyniosły późniejsze wydarzenia.
Pułkownik dyplomowany Józef Beck został mianowany ministrem spraw zagranicznych 2 listopada 1932 roku. Odpowiednie pisma prezydent Ignacy Mościcki podpisał tego dnia w Spale. Były one kontrasygnowane przez premiera Prystora i odznaczały się prostotą. W piśmie