Скачать книгу

pisać”. Oczywiście że nie mają. Bo czy można poznać Pocahontas w jednym krótkim rozdziale? Co gorsza, ktoś inny (autor tekstu) wykorzystał już cały zasób słów (całą tę rozpałkę potrzebną im do rozniecenia ognia). Żeby coś stworzyć, każdy pisarz musi przetrząsnąć zarośla w poszukiwaniu chrustu – czyli zgromadzić zapas słów. Do pisania (podobnie jak do innych zadań) potrzebne jest paliwo.

      Rodzice, którzy bywają świadkami przypadkowego wybuchu entuzjazmu do nauki, zastanawiają się, dlaczego płomienie wkrótce gasną. Może dziecku kończy się rozpałka (kiedy brakuje dodatkowych rozmów albo zasobów). Gdy płomienie bledną, łatwo zwątpić w intensywność wcześniejszego pożaru. (Dlaczego przestał pisać swoje opowiadanie? Ona pewnie nie lubi matematyki). Większość z nas zakłada, że zapał do nauki nie ustaje. Bierzemy za pewnik płomienie otulające rozgrzane węgle, nie robią więc na nas wrażenia.

      Czy pasja do nauki pojawia się przypadkowo (niczym pożar lasu spowodowany uderzeniem pioruna), czy może jednak można ją rozbudzić (w samym sercu paleniska starannie przygotowanego z kawałków gazet, suchego drewna i zapałki)? To zagadka dręcząca wszystkich rodziców i nauczycieli.

      CZAROWANIE W AKCJI

      Wyobraź sobie, że twoje dziecko czyta serię książek, którą uwielbia. Ogląda wszystkie oparte na niej filmy po trzy razy, aż zaczyna cytować głównych bohaterów. Odkrywa grę stworzoną na jej podstawie. Wciąga się w nią. To absorbujące doświadczenie działa niczym rozpałka (paliwo) dla jego wyobraźni. Wystarczy iskra, aby dziecko zgłębiło temat. Natyka się na fanfiki w internecie, które rozbudzają jego fantazję. W końcu przychodzi chęć, żeby zacząć pisać. Twoje dziecko zaczyna tworzyć nową historię z udziałem swoich ulubionych postaci.

      Nagle w jego umyśle powstaje wizja. Każdego dnia zapisuje więc kolejne strony. Zapomina przy tym, żeby umyć zęby, i nie chce tracić czasu na zadania z matematyki. Wordowskie pliki pełne są niesfornych płomieni kreatywnej pasji – błędów ortograficznych, zalążków niepowtarzalnego języka, precyzyjnych opisów, dialogów, brakujących znaków interpunkcyjnych i ekscytujących zwrotów akcji. Dziecko błądzi, zawraca i zmierza do najbardziej ekscytujących momentów, ale nie doprowadza historii do finału. Wyczerpuje ostatnie krople paliwa: motywacja słabnie, satysfakcję zastępuje pośpiech. Ostatecznie odchodzi od komputera, żeby zainteresować się czymś innym. Cykl życia zaczarowanego doświadczenia naukowego utrwala się w postaci szczęśliwego wspomnienia. Nasz odważny uczeń przechowuje to wspomnienie głęboko w sobie, gdzie zapłonie kiedyś na nowo, aby zapoczątkować nową przygodę.

      MIECH CZY WIADRO WODY?

      Jak potoczyłyby się losy naszego małego autora fanfiku, gdyby dołączyli do niego rodzice? Kiedy jesteś świadkiem wybuchu płomiennego zapału u dziecka, masz alternatywę: możesz użyć miecha, aby podsycić ogień, albo chwycić za wiadro z wodą. Dziecko, rozwijający się pisarz, prosi cię o przeczytanie opowiadania. Jeśli jesteś rodzicem z miechem, zwrócisz uwagę na wyrazistość tekstu, barwny język, zbieżność między charakterem oryginalnych postaci a ich opisem, wyobraźnię, sam tylko zadziwiający fakt, że dziecko wykazało się inicjatywą, kiedy nikt mu niczego nie zadał. Być może dostrzeżesz również chaotyczność, powtórzenia, błędy logiczne i niedoskonałą ortografię. Wiesz, że to nie jest odpowiedni moment, aby się tego czepiać. Najważniejsze, żeby rozniecić żar! I tak trzymaj!

      Jeśli jesteś rodzicem z wiadrem wody, przegapisz kreatywność, narrację i ryzyko. Zauważysz pomijanie wielkich liter. Zaniepokoi cię brak wyraźnego zakończenia. Zmyślony żargon wprawi cię w zdumienie i oczywiście nie zapomnisz o tym wspomnieć. Nawet jeśli wychwycisz polot w tej historii, prawdopodobnie zaczniesz się martwić: Jak mogę mu pomóc rozwijać ten geniusz? Czy nie trzeba nad tym popracować?

      Pełen pasji pisarz albo rzuci się w ogień przy pierwszych oznakach wsparcia, albo zaniecha dalszych prób, kiedy wiadro wody ugasi jego motywację.

      Jeśli zapalony uczeń może liczyć na wsparcie i podziw, będzie kontynuował naukę przez cały naturalny cykl jej życia, czerpiąc paliwo z własnego wnętrza. Można dorzucać do ognia, wykorzystując w tym celu rozmowy, książki albo pomysłowe zabawy. Czasami płomienie strzelają wysoko w górę, a innym razem przychodzi załamanie pogody – drewno jest mokre i nikt nic na to nie poradzi. Możesz nie wiedzieć, dlaczego dziecko traci zainteresowanie. Czasem żar szybko przygasa, ponieważ na więcej nie starcza rozpałki.

      Nie przejmuj się jednak, jeśli entuzjazm mija naturalnie. Pozostanie po nim ciepłe wspomnienie – reminiscencja działania zainspirowanego wyobraźnią. Ktoś użył zaklęcia? Prawdziwe czary! Przyjęte z szeroko otwartymi ramionami i szacunkiem dziecko z pewnością przeżyje to kolejny raz. I właśnie ta motywacja do samodzielnego podejmowania działań tworzy pęd do wiedzy. Dziecko uczy się sobie ufać – odważnie zaspokajać swoją ciekawość, aby zawsze mieć pod ręką trochę rozpałki do wywołania pierwszej iskry.

      Ale oboje wiemy, jak łatwo przez przypadek zdusić zapał do nauki dziecka. Mnie się to zdarzyło. Powiedzmy, że twój uczeń chce szyć patchworkowe narzuty, ale ty nie masz o tym pojęcia. Czy dla własnej wygody spróbujesz zainteresować początkującego amatora pikowania ogrodnictwem? Może twoje dzieci uwielbiają Minecrafta, a ty nie dostrzegasz wartości edukacyjnej tej gry. Zignorujesz ją zatem, ograniczysz, wyśmiejesz, zechcesz się jej pozbyć? Albo jeszcze gorzej… Co, jeśli ciekawość twojej pociechy wydaje się zmierzać w niebezpiecznym kierunku (na płaszczyźnie moralnej, fizycznej albo emocjonalnej)? Jak powinien zachować się rodzic dziecka, które lubi horrory, chce zapisać się na boks albo marzy o wyjeździe na tygodniowy obóz dla miłośników robotyki, mimo że nie spędziło ani jednej nocy poza domem? Tak łatwo zwyczajnie odmówić, aby położyć kres dyskusji i lękom dorosłych, jednocześnie gasząc płomień entuzjazmu.

      Należy zatem zadać sobie pytanie: Czy rodzice mogą stworzyć warunki do tego magicznego wybuchu pasji nawet wtedy, gdy dręczą ich obawy co do zakresu zainteresowań?

      PEWNEGO RAZU, GDY…

      CHLUSNĘŁAM WODĄ Z WIADRA,

      ale zamiast ugasić ogień, tylko go roznieciłam.

      Kiedy Jacob (wówczas dziesięcioletni) oznajmił, że interesuje go nocne niebo, przyjęłam postawę w stylu: Hej, mam pomysł! Może wybierzesz jakiś wiersz, skoro ja znam się na poezji? Jacob jest ogromnie zawzięty. Wypożyczył z biblioteki wszystkie książki o Układzie Słonecznym. Zażyczył sobie teleskop w prezencie urodzinowym. Zorganizował sprzedaż ciastek, żeby zgromadzić fundusze potrzebne na pokrycie kosztów wyjazdu na obóz astronomiczny.

      Na wszystko się zgadzałam. Doceniałam wartość jego zainteresowań (astronomia to ważny przedmiot; w końcu nie chodziło o gry wideo, o których więcej w kolejnym rozdziale), ale czułam, że w tej dziedzinie brakuje mi kompetencji. Żyłam w przekonaniu, że to ja powinnam wprowadzać moje dzieci w różne tematy, a nie na odwrót. Poza tym astronomia nieszczególnie mnie zajmowała. Nie ściemniam. Męczyło mnie samo myślenie o niej. Wkroczyłam w dorosłość bez znajomości konstelacji. Komu to w ogóle potrzebne?

      Ale pasja ma w sobie coś niezwykłego. Lśni w uśmiechu; pokonuje opór i przyciąga cię do siebie. Zapał Jacoba nie zgasł. A jego ciekawość? Stała się moim głównym nauczycielem. Razem wertowaliśmy książki, a syn opowiadał mi o tym, co przeczytał. Rozmawialiśmy o konstelacjach. Próbowaliśmy zlokalizować je na niebie ze swojej stacji obserwacyjnej w ogrodzie za domem. Odkryłam, że najlepszym prezentem, który mogę podarować Jacobowi, jest moja umiejętność szukania: znalazłam ludzi (astronomów hobbystów), z którymi mógł się spotykać. Zlokalizowałam zabytkowe obserwatorium w naszym mieście (wcześniej nie miałam pojęcia o istnieniu tego budynku). Kupiłam narzędzia, których potrzebował (teleskop, mapy nieba).

      To była trudna podróż po nieznanym terytorium. Miałam nadzieję, że szybko dobiegnie końca (#takaprawda). Odkrywanie tajników astronomii z Jacobem odbierało mi czas, który inaczej poświęciłabym na to, co przychodziło mi łatwo i było dla mnie źródłem

Скачать книгу