Скачать книгу

nadludzkim wysiłkiem woli powstrzymywali się od obezwładniania za każdym razem młodego adiutanta i wbijania mu luf blasterów w podbródek. Zdarzyło się to wcześniej. Dość rzec, że królowa nie była zadowolona.

      Hiram uniósł trzy palce.

      – Po pierwsze… – Zgiął jeden. – Należy pamiętać, że zarówno admirał, jak i kapitan mają rację, ale czas jest w obu przypadkach nieodpowiedni.

      Zgiął drugi palec.

      – Po drugie, aby osiągnąć cokolwiek, musimy poznać lokację tajnej stoczni, w której Dominium zbudowało swoją tajną flotę. Stocznia to kluczowy element. Gdy tylko ją zniszczymy, Dominium zostanie strategicznie okaleczone, niezdolne do uzupełnienia strat. Ale… i to jest bardzo duże ale, największy problem stanowi odszukanie tej stoczni. Wiem, że istnieje, musi istnieć, ale Dominium ukryło ją gdzieś z dala od lokalizacji zwykle wybieranych dla takich kompleksów. Myślę, że zdołamy znaleźć tę stocznię, będziemy jednak potrzebowali do tego pomocy Światłości. – Zgiął trzeci palec. – I właśnie to jest po trzecie. Nieważne, z kim jeszcze się sprzymierzymy, przede wszystkim należy pomyśleć o Światłości. Ponieważ Światłość ma najlepszą sieć wywiadowczą.

      – Światłość? – Królowa Anna uniosła brew.

      Hiram skinął głową.

      – Tak, Wasza Wysokość. I proszę sobie darować zgrywanie przede mną niewiniątka, naprawdę staram się tylko pomóc.

      Anna zerknęła na dwoje gwardzistów ze swojej ochrony osobistej. Ani John, ani Betty nawet na nią nie zerknęli – skupiali uwagę na korytarzu i ewentualnych zagrożeniach, które tam mogłyby się pojawić. Gwardzistom nie podobało się, że królowa przebywa na planecie, woleli strzec jej na stacji Atlas.

      – Chodź – rozkazała Anna i weszła do apartamentu. W środku czekała już na stole taca z dzbankiem herbaty i filiżankami. Królowa nalała sobie i młodemu doradcy, podała mu napar. Brill z uznaniem wciągnął mocny aromat. Azyl uprawiał własne gatunki herbaty na zboczach gór Pelion, a ta odmiana przypominała Darjeeling ze Starej Ziemi.

      – Jakieś wieści o Marii? – zapytała Anna. Nigdy nie nazywała dziewczyny „Cookie”.

      – Zmieniacie temat, Wasza Wysokość, a robicie to zawsze, gdy chcecie uniknąć pytań dotyczących waszych powiązań ze Światłością. – Brill upił herbaty. – Jeszcze do końca tego nie rozgryzłem, ale Światłość odgrywa kluczową rolę w naszym małym przedstawieniu. Najpierw próbowała ostrzec nas przed Dominium i Tilleke, ale admirał Teehan nie uznał tych informacji za wiarygodne. Potem Światłość powiadomiła nas, że tunel czasoprzestrzenny się przemieści, i przekazała dokładne koordynaty, kiedy i gdzie się przesunie. Niesamowite dane, jak się nad tym zastanowić.

      Hiram przenikliwie popatrzył na królową znad filiżanki.

      – Sądzę, że Wasza Wysokość ma powiązania ze Światłością, a admirał Teehan nic o tym nie wiedział. – Zamyślił się. – Możliwe, że nawet sir Henry nie ma o tym pojęcia. Czyli to powiązania na bardzo wysokim poziomie…

      Młodzieniec urwał, a jego twarz przybrała bezmyślny, nieobecny wyraz. Anna widziała to już wcześniej, więc cierpliwie czekała. Wreszcie Brill oprzytomniał.

      – To ma sens tylko w jednym przypadku… Światłość utrzymywała stałe kontakty z królową Beatrice, a teraz z wami, skoro jesteście królową Victorii, Wasza Wysokość. Ale dlaczego? – Zamyślił się znowu.

      Anna pokręciła głową.

      – Masz paskudnie niepokojący nawyk wykrywania spraw, które powinny pozostać tajemnicą, komandorze. – Urwała, rozważając, czy powinna zdradzić więcej, czy też lepiej milczeć, w końcu jednak uznała, że lepiej wszystko wyjaśnić. – To brat Jong. Spotkałam się z nim, zanim opuściłam Kornwalię i poleciałam na Atlasa. Matka była zbyt chora, aby skorzystać z jego informacji, dlatego poprosiłam, aby to mnie przekazywał wszystko, co wcześniej mówił jej.

      – A sir Henry nic nie wie. – Było to raczej stwierdzenie niż pytanie.

      – Nie i nic mu nie powiesz – odparła Anna. – Sir Henry nie rozumie i nie ufa Światłości.

      Hiram spoglądał na nią beznamiętnie. Królową opanowało poczucie winy, ale szybko je stłumiła.

      – Matka nauczyła mnie dwóch podstawowych zasad przetrwania: królowej potrzeba jak najwięcej źródeł informacji i nikt nigdy nie powinien wiedzieć wszystkiego o jej planach. Nie będę za to przepraszać, to po prostu zasady, którymi muszą kierować się rządzący.

      Brill z namysłem pokiwał głową.

      – Wasza Wysokość, jestem całkowicie lojalny. Ocaliliście mnie przed wyrzuceniem przez śluzę. Ale nie mogę pomóc, jeżeli nie będę dysponował każdym, najmniejszym nawet okruchem informacji, jakie posiadacie. Moja umiejętność, żeby widzieć wszystko jasno, bez kompletu danych okaże się nieprzydatna. – Spojrzał królowej w oczy. – Jeżeli miałbym zgadywać, zakładałbym, że Światłość ma szpiegów w sektorze Dominium, a Jong od lat przekazywał królowej Beatrice, a teraz wam, informacje.

      Królowa Anna parsknęła śmiechem.

      – Nie tylko o Dominium, komandorze, lecz także o innych sektorach, w tym również o Tilleke. Siatka szpiegowska Jonga jest zdumiewająco rozwinięta.

      Hiram uniósł brew. Victoria miała agentów w wielu sektorach, również w Dominium, ale żadnemu ze szpiegów nie udało się przeniknąć do Cesarstwa Tilleke. Jeżeli Światłość zdołała tego dokonać, jej siatka rzeczywiście była fantastyczna.

      – No dobrze, ale po co dzielić się informacjami z Victorią? Nasz sektor nie był nigdy zaprzyjaźniony ze Światłością…

      – Ale Światłość zrozumiała na długo przed nami, że Dominium i Tilleke to ekspansjoniści. – Anna w zamyśleniu ostrożnie dobierała słowa. – „Ekspansjonista” to takie sterylne określenie. A Dominium i Tilleke zależy na podbojach. Chcą zaspokoić swoje dążenia i nie cofną się przed użyciem siły. A Światłość obawia się, że prędzej czy później najeźdźcy mogliby zapragnąć również jej sektora, dlatego wolała mieć pod ręką silnego sojusznika.

      Hiram starał się to przeanalizować.

      – Dlaczego nie zwróciła się do nas wcześniej i nie ostrzegła przed Dominium?

      Anna wzruszyła ramionami.

      – Może nie miała pewności? Albo polityka wewnętrzna Światłości miała inne cele? To bez znaczenia, dopóki możemy liczyć na pomoc Azylu. – Uśmiechnęła się. – Ale kwestie z tym związane to moje zadanie, komandorze Brill, nie twoje. Masz inne sprawy na głowie.

      – Wasza Wysokość, znalezienie tajnej stoczni Dominium naprawdę jest ważne. Musimy się dowiedzieć, czy Światłość wie, gdzie znajdują się te zakłady produkcyjne. A jeżeli szpiedzy brata Jonga jeszcze tego nie odkryli, trzeba będzie wysłać okręty zwiadu do sektora Dominium i rozpocząć poszukiwania. A to zajmie sporo czasu.

      – Jutro o ósmej wieczorem mam kolejne spotkanie z admirał Douthat i Radą Starszych. Weźmiesz w nim udział, komandorze Brill – oznajmiła Anna z drapieżnym uśmiechem. – Nie zamierzam się męczyć tutaj ani dnia dłużej, niż to konieczne. Im szybciej Dominium będzie musiało reagować na nasze działania, tym lepiej.

      ***

      Gdy Brill wyszedł z apartamentów królowej, dwoje gwardzistów wymieniło porozumiewawcze spojrzenia, a potem John się odezwał:

      – Komandorze Brill, królowa pana słucha. Gdyby zechciał pan przekonać ją do powrotu na stację, bylibyśmy oboje bardzo zobowiązani.

      Hiram

Скачать книгу