Скачать книгу

stać na opłacenie takich eskapad, tym bardziej że Dionizy kształcił się już w Rydze. W trakcie studiów, które ukończył w 1891 roku, Józef Alojzy zaangażował się w działalność samokształceniową, społeczną i polityczną. Był związany ze środowiskiem wydającym „Głos” redagowany przez Jana Ludwika Popławskiego, jednego z ojców i ideologów polskiego nacjonalizmu[35], oraz Związkiem Młodzieży Polskiej „Zet”[36]. Sam zakładał młodzieżowe kółka socjalistyczne i utrzymywał kontakty z robotnikami Warszawy, Żyrardowa i innych miast Królestwa Polskiego. Zainteresowanie socjalizmem, z czasem coraz większe, kontrastowało z religijnością matki i sumienną służbą urzędniczą ojca. Józef Alojzy należał do współorganizatorów i przywódców Związku Robotników Polskich (ZRP), który utworzono w 1889 roku[37]. Był pomysłodawcą nielegalnych kas strajkowych znanych pod nazwą Kas Oporu. Do pracy politycznej pod sztandarem socjalizmu skłaniało go współczucie dla biednych, a pomagały mu w tym szerokie kontakty w kręgach młodzieży robotniczej i drobnomieszczańskiej, którą uczył arytmetyki, geografii i języków polskiego oraz rosyjskiego. Miał okazję dobrze poznać problemy tych grup społecznych. Józef Alojzy obracał się wówczas w gronie takich osób jak Edward Abramowski, organizator kółek socjalistycznych wśród warszawskich robotników Leopold Bein (ps. „Lopek”), aktywny w kołach młodzieży robotniczej lekarz Ignacy Dąbrowski, współtwórca Kas Oporu, później znany polityk narodowodemokratyczny Stanisław Grabski, prekursor polskiej socjologii, marksista i lewicowy działacz społeczny Ludwik Krzywicki, jeden z najwybitniejszych działaczy polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego, a następnie komunistycznego Julian Marchlewski, działacz socjalistyczny i związkowy inż. Bernard Szapiro, socjalista i późniejszy więzień warszawskiej Cytadeli Janusz Tański, wreszcie członek I Proletariatu, w przyszłości wybitny działacz komunistyczny Adolf Warszawski, bardziej znany jako Warski. Losy wymienionych tutaj młodych inteligentów potoczyły się bardzo różnie. Niektórzy zasilili szeregi komunistów, inni znaleźli się ostatecznie po prawej stronie sceny politycznej. W spisanych dużo później wspomnieniach Stanisław Grabski, wracając do tamtych czasów, konfrontował ojca z synem: „Józek Beck – młody prawnik (bardzo szlachetny ojciec nie odznaczającego się bynajmniej zaletami charakteru syna, sanacyjnego ministra spraw zagranicznych)”[38]. Szukając motywów zaangażowania się Józefa Alojzego w politykę, naszym zdaniem nie należy przeceniać znaczenia ideologii socjalistycznej. Akcent trzeba za to położyć na zamiar niesienia pomocy upośledzonym warstwom społecznym, który był przezeń traktowany w kategoriach patriotycznego, a może nawet narodowego obowiązku. Flirt Becka z socjalizmem nie okazał się trwały. Natomiast wypływająca ze szlachetnych pobudek działalność na rzecz innych towarzyszyła mu przez całe życie. W 1891 roku do Warszawy przyjechała Bronisława Łuczkowska, która zamierzała zdobyć tu kwalifikacje konieczne do pracy pedagogicznej. Młodzi snuli plany wspólnego życia. Trzeba je było jednak na jakiś czas odłożyć, ponieważ na skutek denuncjacji Józef Alojzy wraz z grupą działaczy ZRP został w nocy z 23 na 24 listopada 1891 roku aresztowany. Zatrzymano go w mieszkaniu Bronisławy i osadzono w przesławnym X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Do aresztu trafili też Łuczkowska oraz młodszy brat Józefa – Jan Adolf Beck. Swoją przynależność do Kasy Oporu Józef Alojzy tłumaczył przed śledczymi zamiarem skutecznego zwalczania nędzy robotników, a nie dążeniem do wybuchu rewolucji. Zwolniono go po zakończeniu śledztwa, dokładnie 27 września 1892 roku, za kaucją w wysokości 500 rubli. Do czasu zapadnięcia wyroku musiał pozostawać pod nadzorem policji. Krótko potem, 3 listopada 1892 roku, Józef Alojzy i Bronisława zawarli związek małżeński w parafii rzymskokatolickiej św. Aleksandra w Warszawie. Jednym ze świadków był starszy brat pana młodego Dionizy. Bronisława została ochrzczona w świątyni unickiej w Chełmie. Władze carskie zdołały to ustalić, co dowodzi, że śledczy bliżej się nią interesowali i zadali sobie nieco trudu, by zdobyć na jej temat informacje. Dla młodych miało to przykre konsekwencje. W październiku 1892 roku, a zatem tuż przed ślubem, decyzją Chełmsko-Warszawskiego Duchownego Konsystorza Prawosławnego administracyjnie uznano ją za osobę przynależną do Cerkwi prawosławnej. Mogło to podważyć małżeństwo zawarte w obrządku rzymskokatolickim, ale niewykluczone, że tylko przyspieszyło decyzję o ślubie. Nie należy zapominać, że Beckowie znajdowali się w sytuacji wyjątkowo trudnej, bo oboje byli objęci dozorem policyjnym, a Józef Alojzy oczekiwał na wyrok. Podjęli wówczas niełatwą zapewne decyzję, aby raz jeszcze zawrzeć związek małżeński, tym razem w obrządku prawosławnym. Determinowała ich jeszcze jedna okoliczność – Bronisława spodziewała się dziecka. Powtórne małżeństwo zawarli 11 maja 1894 roku w cerkwi św. Trójcy na Podwalu w Warszawie. Jednym ze świadków ponownie był Dionizy. Paweł Samuś, który gruntownie zbadał źródła na ten temat, zasadnie domniemywa, że być może w księdze metrykalnej parafii spisano tylko akt ślubu bez tradycyjnej ceremonii w świątyni[39]. Najpewniej nigdy już nie rozstrzygniemy tej kwestii. Ale istotne było to, że zawarcie powtórnego małżeństwa w obrządku prawosławnym raczej skutkowało przymusowym przyjęciem nowej wiary również przez Józefa Alojzego. Małżeństw „ekumenicznych” wówczas nie tolerowano. Mamy potwierdzenie tej hipotezy, aczkolwiek zachowane w przekazie pamiętnikarskim. O powrocie Becka seniora wiele lat później już w Galicji na łono Kościoła rzymskokatolickiego napisał w swoich wspomnieniach Jan Gawroński, wymieniając nawet nazwisko kapłana ks. Jana Gralewskiego, skądinąd aktywnego politycznie deputowanego do I Dumy Państwowej Imperium Rosyjskiego, wydalonego w latach 1907–1908 przez władze carskie z Królestwa Polskiego, który miał „wychrzcić” Becka[40]. Rzecz jasna należy przez to rozumieć nie tyle ponowne przyjęcie sakramentu chrztu przez człowieka już ochrzczonego, ile powrót do Kościoła rzymskokatolickiego. Wyznaniowe perturbacje Józefa Alojzego i Bronisławy Becków są wymowną ilustracją brutalnych procesów rusyfikacyjnych, które musiały budzić opór i pogłębiać niechęć młodych Polaków do Rosji.

      Tu kilka słów wyjaśnienia. Kościół unicki powstał w czasach kontrreformacji w Brześciu na skutek połączenia w roku 1596 Kościoła rzymskokatolickiego z dużą częścią Cerkwi prawosławnej na terenach Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Unici uznali zwierzchność Watykanu, przyjęli katolickie dogmaty, jakkolwiek ich liturgia i obrzędowość pozostały zbliżone do prawosławia. Rosyjskie władze zaborcze traktowały unitów jako odszczepieńców, którzy zaprzedali prawowitą wiarę. W okresie represji po powstaniu listopadowym, w 1839 roku ogłoszono zniesienie unii na terenach litewskich i białoruskich byłej Rzeczypospolitej. W 1875 roku przystąpiono do likwidacji istniejącej wciąż, bo znajdującej się w granicach Królestwa Polskiego, unickiej diecezji chełmskiej, co spotkało się ze stanowczym oporem wiernych. Nawracanie ich na prawosławie przez władze rosyjskie szło w parze z prześladowaniami, niekiedy brutalnymi[41].

      Tu wrócimy do postaci Józefa Alojzego. Na mocy decyzji z 28 listopada 1894 roku zatwierdzonej przez samego imperatora Mikołaja II, który całkiem niedawno wstąpił na tron, Beck senior wraz z kilku innymi oskarżonymi byłymi działaczami ZRP (ślusarz Karol Chodaczyński, Ignacy Dąbrowski, tokarz Stanisław Kulik, Janusz Tański) został skazany na pół roku więzienia, a po jego opuszczeniu przez dwa lata miał pozostawać pod nadzorem policji. W tym okresie nie miał prawa przebywać na terenie Królestwa Polskiego, Kraju Północno-Zachodniego (tereny byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego) i Kraju Południowo-Zachodniego (generałgubernatorstwo kijowskie obejmujące obszar Ukrainy na zachodnim brzegu Dniepru), jak również w Petersburgu, Moskwie oraz innych miastach uniwersyteckich Imperium Rosyjskiego. Na szczęście żona Bronisława i brat Jan Adolf Beck nie zostali objęci dalszym postępowaniem z powodu braku dowodów winy.

      Józef Alojzy i Bronisława byli już wtedy rodzicami: 4 października 1894 roku w Warszawie urodził się ich syn, któremu na imię dano Józef. Młody ojciec niedługo cieszył się tą nową życiową rolą. Kilka dni po śmierci swego ojca i po jego pogrzebie, na udział w którym zapewne dostał zgodę władz carskich, 20 grudnia 1894 roku Józef Alojzy wrócił za więzienne kraty, najpierw do warszawskiego więzienia śledczego, a potem do przesławnych petersburskich Krestów, gdzie zapadł na bliżej nieokreśloną chorobę kiszek. Więzienie to, zbudowane niewiele

Скачать книгу