Скачать книгу

relację między nimi a ludźmi, którzy korzystają z nich w sensie praktycznym i pojęciowym? Krajobraz kulturowy współczesnego świata jest tak dynamiczny, że przy próbach wykonania jego opisu napotykamy liczne trudności. Dawne kategorie (na przykład centrum versus peryferia, narodowe versus międzynarodowe) okazują się ograniczone w interpretacyjnej sprawności. Powstają nowe siatki pojęciowe, mające uchwycić wielowymiarowość zjawisk o charakterze globalnym. Koncentrują się one raczej na tendencjach dotyczących poszczególnych aspektów rzeczywistości niż na stanach. Ruch, przepływ, krążenie stają się kluczowymi słowami analityków kultury, a obraz wyłaniający się z różnych studiów to opalizująca sieć nakładających się na siebie specyficznych krajobrazów, tworzących obszar przemieszczania się ludzi, przedmiotów oraz kojarzonych z nimi idei7. Przeformułowaniu ulegają więc antropologiczne strategie analizowania relacji między ludźmi a przestrzenią kulturową. Ta ostatnia jawi się jako dominium nieustannego ruchu – przemieszczają się w nim ludzie, a treści kulturowe krążą i nakładają się na siebie. Na nowo opracowuje się tematy takie jak przebywanie w macierzystym środowisku kulturowym i wychodzenie poza nie, jak zamieszkiwanie i podróżowanie. Można bowiem, jak dowodzi James Clifford, zamieszkiwać podróżując – w hotelach, na dworcach lotniczych, w kabinach tirów; można też podróżować pozostając w domu i korzystać z kulturowej różnorodności, udając się do egzotycznej restauracji, posługując się importowanymi przedmiotami, oglądając filmowe przekazy zaznajamiające nas z różnorodnością świata. Obecnie całe kultury pozostają w nieustannym ruchu, przemieszczając się za sprawą ludzi i przedmiotów (Clifford 1997).

      Uczestnik tego świata winien być swego rodzaju kosmopolitą, rozkoszującym się wielorakością treści, jakie odnajduje wokół siebie.

      Kosmopolita próbuje zanurzyć się w innych kulturach lub też chce choćby mieć do tego prawo. Pragnie być uczestnikiem albo przynajmniej nie być od razu rozpoznanym w tłumie uczestników, czyli tubylców będących na swoim macierzystym terytorium – pisał Ulf Hannerz. (Hannerz 1990: 240)

      Pierwsza z nich to przedmioty-podróżnicy (traveller-objects) takie jak dzieła sztuki, wyroby rzemieślnicze, przedmioty o znaczeniu historycznym, politycznym lub religijnym. Charakteryzu-ją się one tym, że przeniesienie ich w inny obszar nie pociąga za sobą radykalnego przekształcenia sensu, nadanego im przez miejsce pochodzenia; nadal, w sposób niejako immanentny, wskazują na swoje macierzyste środowisko. Chociaż ich atrakcyjność bierze się właśnie z tego potencjału semantycznego, to mobilność jako taka nie jest konieczna (czasem zresztą prawnie ogranicza się ją); wystarczy, by przemieszczały się wizerunki. Symbolizacja polega na kompleksowym związaniu z ową rzeczą znaczeń ogólnie kojarzonych z danym miejscem i jego kulturą. W efekcie znaczenia wydają się niejako zawarte w nich samych; komunikują poprzez swoje cechy, które mogą być postrzegane jako autentyczne czy też obiektywne.

      Przedmioty-wycieczkowicze (tripper-objects) to masowo produkowane pamiątki, rzeczy, które pamiątkami stają się niejako przez przypadek, takie jak kamyk znaleziony na plaży, bilety z muzeów czy środków lokomocji, a także pocztówki i fotografie. Do tej kategorii zaliczyć można liczne towary nabywane w czasie pobytu poza domem. Ich znaczenie zmienia się w toku podróży, przybierając ostateczny kształt w miejscu docelowym; jest osobiste, emocjonalnie zabarwione, krystalizuje się stopniowo i nie jawi się bynajmniej jako powszechnie zrozumiałe, posiadające obiektywną, ponadindywidualną wartość. Zostaje w pewien sposób narzucone z zewnątrz, ale też ma bardziej otwarty charakter. Sensy kojarzone z macierzystym środowiskiem tych pamiątek ulegają przekształceniom, są łączone w różnych układach, znoszone i rekonstytuowane. Owa niedookreśloność nie wynika z cech samych przedmiotów, ale z tego, że znalazły się one w polu, w którym oddziałuje napięcie pomiędzy praktykami podróżowania i zamieszkiwania. Szeroko rozumiany ‘dom’ nie wiąże tu ze sobą pewnych znaczeń w fizyczny, obiektywizujący sposób. Skojarzenia z pierwotnym miejscem i kulturą mogą zmieniać konfiguracje w kontekstach, które Clifford określa jako zamieszkiwanie w podróży (dwelling-in-travelling) i z czasem stać się czymś drugorzędnym dla całościowego sensu danej rzeczy. Dzieje się tak na przykład w sytuacji, gdy typowa pamiątka turystyczna zostanie sprzedana z dala od miejsca, gdzie ją wyprodukowano, potem dostanie się w jeszcze inne otoczenie, następnie stanie się podarunkiem z wyprawy danym komuś w prezencie i skończy jako fragment prywatnej kolekcji suwenirów.

      Pomiędzy tymi dwoma kategoriami znajduje się trzecia: przedmioty-turyści. Mogą to być na przykład charakterystyczne ubiory, programy telewizyjne, zagraniczne produkty spożywcze. Tożsamość zostaje im nadana za sprawą miejsca pochodzenia (niekiedy przypuszczalnego, domniemanego), środków dystrybucji, marketingu. Sygnalizują one dystans przebyty realnie lub wirtualnie – ważny jest tu sam fakt mobilności tych obiektów. Informacje o nim przekazują na przykład reklamy i instrukcje użycia. Obiekt i jego reprezentacja stają się nawzajem gwarantami swoich znaczeń.

      W szkicu Celii Lury przedmioty nie jawią się zatem jako coś statycznego i semiotycznie dookreślonego. One same i ich wizerunki są ruchliwe w sensie dosłownym i metaforycznym. W tym drugim znaczeniu wykorzystuje się je w procesie nieustannego definiowania miejsc, kultur, a także indywidualnych i zbiorowych tożsamości. To prawda, że w praktyce niełatwo oddzielić od siebie przemieszczanie się ludzi i krążenie przedmiotów. W istocie antropologiczne dążenie do ukazania całościowego obrazu świata kulturowego wymaga, by jawiły się one jako integralnie ze sobą związane. Perspektywa zaproponowana przez Lury wyczula na to, co często umyka uwagi badaczy.

      ***

      W przedmiocie wytworzonym w określonym środowisku kulturowym można zatem widzieć nośnik różnych znaczeń, znak w specyficznym języku komunikacji międzykulturowej, element konstytuujący biografie, żeton, za pomocą którego globalna kultura dokonuje kulturowych przewartościowań. W dalszym ciągu tego rozdziału rozszerzę pole oglądu; skupię się nie na samym przedmiocie, ale na utowarowionych elementach kultur lokalnych. Postaram się ukazać specyficzną grę, jaka na turystycznym gruncie toczy się za ich pośrednictwem. Pojawią się pytania: Co język utowarowionych elementów kultury może wyrazić w planie tworzenia lokalnych tożsamości? Na czym w związku z tym może polegać problem autentyczności? Odpowiedzi szukać będę przywołując badania, które mogą służyć jako argumenty w dyskusji o turystycznych grach z autentycznością.

      W tym miejscu trzeba podjąć kwestię

Скачать книгу