ТОП просматриваемых книг сайта:
Dość. Dorota Sumińska
Читать онлайн.Название Dość
Год выпуска 0
isbn 9788308071724
Автор произведения Dorota Sumińska
Жанр Документальная литература
Издательство PDW
I dobrze, bo samotność dla gęsi to śmierć.
Gęś rosła, brzuch pani też. Gdy gęś była już całkiem opierzona, na świat przyszło wreszcie „ludzkie gąsiątko”. I tu role się odwróciły. Gęś, a raczej gąsior, jak się później okazało (wcześniej nie rozpoznano płci), oszalał z miłości. Nie odstępował wózka ani łóżeczka. Pilnował, by nikt niepożądany nie zakłócał domowego miru, a tym bardziej nie zbliżał się do maleństwa. Jego rozumne oczy z uwagą śledziły każdy gest matki i ojca, gdy zajmowali się potomkiem. Kiedy tylko maluch zakwilił, ptak wyraźnie się niepokoił i wydawał zupełnie niegęsie dźwięki. Coś jakby uspokajające gruchanie. W tamtym domu do dziś nikt nawet nie wspomina, że istnieje gęsie mięso.
Zrobiliśmy z gęsi tłuste producentki wątróbek i innych rarytasów. Z ich puchu od zawsze wytwarzano pierzyny i nikomu nawet nie przeszło przez myśl, co czują te ptaki, gdy wyrywa się im pióra. Boli tak samo jak wyrywanie włosów, a może jeszcze bardziej. Boli i krwawi.
Jestem kaczką.
Co to znaczy, znów zależy od rodzaju „taśmy produkcyjnej”. Im więcej wolności i przestrzeni, tym znośniejsze jest moje życie. Niestety, zapotrzebowanie człowieka na pieczoną kaczkę wciąż jest bardzo duże, więc hurt kaczych żyć wymaga zagęszczenia i zbiorowej rzezi.
Mój los można porównać z losem kury. Jestem społecznym kręgowcem. Ptakiem wodnym umiejącym nurkować nie gorzej niż perkoz. Woda jest dla mnie jeszcze ważniejsza niż dla gęsi, bo praktycznie wszystkie gatunki kaczek nie umieją się obyć bez wody.
Nie umieją, ale muszą. Nasz puch też jest w cenie, lecz skubanie przynajmniej nas nie boli. Ludzie kradną nam go dopiero po naszej śmierci.
Co innego, gdy chodzi o naszą krew. Choć trudno to pojąć, w Polsce wciąż są rejony, gdzie za przysmak uchodzi czernina. To zupa, którą robi się z kaczej krwi. Żywej kaczce podcina się tętnicę szyjną i zbiera się tętniącą czerwień do garnka. Kaczka prawie się nie broni. Zresztą nie ma szans, mocno trzymana pod pachą. Dość szybko traci przytomność i ze zwisającej bezwładnie głowy spływa tylko szkarłatna strużka odchodzącego życia.
Widziałam to jako dziecko.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 15 lutego 2010 r. w sprawie wymagań i sposobu postępowania przy utrzymywaniu gatunków zwierząt gospodarskich, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii Europejskiej, hodowane na mięso kurczaki brojlery można przetrzymywać w kurnikach, których zagęszczenie wynosi 33 kg/m2.
Tak – jednostką miary przestrzeni życiowej kury jest kilogram na metr kwadratowy.
Po spełnieniu przez hodowcę dodatkowych warunków tzw. maksymalne zagęszczenie obsady można zwiększyć nawet do poziomu 42 kg/m2.
Hodowany na mięso kurczak waży ok. 2–2,5 kg. Oznacza to, że na jednym metrze kwadratowym – zgodnie z prawem – może przebywać około 15 kurczaków.
To całe życie ograniczone do rozmiarów kartki A4.
Według danych GUS na terenie Polski żyje ponad 178 mln kur (dane GUS z grudnia 2019 roku). O ile wielkość ta jest w ostatnich latach mniej więcej stała – pod koniec roku 2017 było ich nieco powyżej 176 mln, a rok później 180,7 mln – o tyle liczby, które ją określają, są bardzo mylące. Odnoszą się bowiem do bardzo krótkiego momentu, w pewnym sensie są jedynie zapisem chwili. Owszem, danego dnia żyje w Polsce prawie 200 mln kur, lecz większość z nich nie dożywa nawet dwóch miesięcy.
Kura w przyjaznych dla niej warunkach może przeżyć nawet dziesięć lat. Brojlery trafiają na taśmę, gdy osiągną pożądaną przez hodowcę i „rynek” wagę. Opłaca się, kiedy ich cykl życia nie przekracza sześciu tygodni.
To właśnie dlatego wyżej wymienione liczby są mylące. W Polsce żyje ok. 180 mln kur, ale każdego roku zabija się ich ponad miliard – w 2018 roku (ostatnim, za który pełne dane podaje GUS) było to dokładnie 1 165 148 379 kur.
Jeden miliard sto sześćdziesiąt pięć milionów sto czterdzieści osiem tysięcy trzysta siedemdziesiąt dziewięć żyć.
Ponad trzy miliony dziennie. Dwa tysiące dwieście siedemnaście na minutę. Trzydzieści sześć w każdej sekundzie.
Tylko w samej Polsce, która nie jest bynajmniej największym „producentem” kurczaków na świecie.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.