ТОП просматриваемых книг сайта:
Cywilizacja komunizmu. Leopold Tyrmand
Читать онлайн.Название Cywilizacja komunizmu
Год выпуска 0
isbn 978-83-7779-136-3
Автор произведения Leopold Tyrmand
Жанр Биографии и Мемуары
Издательство OSDW Azymut
Lenin i Stalin, dorzynając resztki opornej inteligencji rosyjskiej przy pomocy masowych egzekucji lub skazując je na wymarcie w syberyjskich obozach koncentracyjnych, powtarzali uparcie, że stworzą i wychowają nową, socjalistyczną inteligencję – synów i córki prawowiernych proletariuszy i chłopów. Komunistyczni wielkorządcy, przejmujący władzę nad Europą wschodnią z rąk generałów Czerwonej Armii i NKWD, zawierali obłudne pakty z inteligencją tych krajów, przyrzekając przywileje i szacunek. Polska, czeska czy węgierska inteligencja nie przeszły przez piekło rewolucji i stanowiły wówczas zwarte i silne grupy o ogromnych wpływach społecznych, a w krajach, gdzie robotnicy i chłopi nienawidzili i bali się nowych porządków i nowych władców, przedstawiały jedyny rezerwuar potencjalnych sojuszników. Niemniej traktowane były z nieufnością i komuniści bynajmniej nie ukrywali, że od razu przystąpią do wychowywania własnej inteligencji, a gdy tylko zdołają ją wychować, pozbędą się z ulgą starej.
Uniwersytety stanęły więc otworem przede wszystkim przed dziećmi partyjnej elity i partyjnego aparatu, a także przed potomstwem tzw. upośledzonych dotąd klas społecznych, któremu – jak sądzono – zdołano zaszczepić tzw. świadomość klasową w szkole średniej i w politycznych organizacjach młodzieżowych. Sądzono także, zgodnie z marksistowskim pojęciem psychologii, że nieważny jest wrogi (albo, jak go oficjalnie nazywano: nieuświadomiony) stosunek robotniczej czy chłopskiej rodziny do komunizmu, albowiem świadomość klasowa jest elementem organicznym, i dziecko robotnika, nawet z nierozbudzoną świadomością, będzie zawsze reagowało prawidłowo na impulsy ideologii, zgodnie ze swą klasową przynależnością. Miało to tyle wspólnego z psychologią, co wyganianie diabła ze schizofrenika przy pomocy egzorcyzmów. Rezultaty okazały się identyczne w Rosji, jak i w reszcie Europy wschodniej, mimo różnicy metod. Nowa inteligencja, pokolenie dzieci komunistów u władzy i mitologicznie pojętego Robotnika i Chłopa, zapełniła wkrótce łagry na Syberii, opróżnione nieco po śmierci Stalina, zrobiła powstanie na Węgrzech, zainicjowała reformę czechosłowacką i wywołała wielką wojnę studentów polskich przeciw komunizmowi. W ostatnim czasie polscy komuniści rozpoczęli prześladowanie i wypędzanie Żydów na skalę nieznaną od czasów Hitlera. Żydzi stanowili pokaźny procent inteligencji tego kraju i akcja ta symbolizuje poniekąd dążenia i marzenia wszystkich rządzących komunizmem: odciąć inteligencję, ów wieczny rozsadnik myśli, aspiracji i idei, od żywego ciała społeczeństwa, skłócić ją ze społeczeństwem, unicestwić poprzez uwięzienie, wygłodzenie lub wypędzenie z kraju, niwecząc jednocześnie sympatie dla niej wśród szerokich mas – co tak łatwo udało się z Żydami w antysemickim otoczeniu. Na jej zaś miejsce ulepić Nową Inteligencję, bez reszty posłuszną, przydatną dla celów doktryny, polityki, władzy. Mają tego dokonać nieustannie reorganizowane uniwersytety, wypełnione ciągle nowymi profesorami, których lojalność badana jest skrupulatniej niż atomowe reaktory. W ten sposób produkuje się ciągle nowe pokolenia nowej inteligencji, które nieodmiennie i ciągle tak samo pytają, dlaczego jest tak jak jest – po czym zwracają się przeciw komunizmowi. I będzie tak zawsze, dopóki komuniści nie zrozumieją, że żaden system władzy w historii człowieka nie odniósł zwycięstwa nad myślą człowieka, która zawsze zwracać się będzie przeciw pseudoprawdom, bezbronnym wobec rozumu i dlatego chronionym przez policję.
Komunizm twierdzi, że jego celem ostatecznym jest przeobrażenie stosunków ludzkich w duchu równości i sprawiedliwości, że wrogiem jego jest wyzysk i krzywda. Są to piękne i dalekosiężne cele. Nawet mając własne zdanie co do ich osiągalności, każdy wstępujący na studia wyższe skłonny jest je zaakceptować i współdziałać w ich urzeczywistnieniu. Szybko jednak przekonuje się, że uniwersytet wyrusza nie na krucjatę przeobrażenia świata, lecz ogranicza się do wysiłku przeobrażenia jego samego, i to w sposób zasadniczo różny od tych zasad wychowania i edukacji, które legły u podłoża cywilizacji i kultury. Student nie otrzymuje więc prawa do indywidualnego rozwoju