Скачать книгу

na Mazurach, bo mieliśmy tam sąsiadujące działki z jego rodzicami. Znali się więcej niż rok. Mieli drobne sprzeczki, takie rozstania były też w okresie poprzedzającym uprowadzenie Eweliny. W kwietniu 2005 roku pogodzili się. My byliśmy w kościele, bo akurat wówczas zmarł papież. Wtedy posłaniec przyniósł kwiaty na przeprosiny dla Eweliny od Łukasza. Nie wiem, czemu się pokłócili. Może wiedzieć o tym Dominika [druga córka Bałdygów – red.]. Znaliśmy się z jego rodzicami, jego ojciec zmarł przed uprowadzeniem Eweliny. Ona przez rok mieszkała z Łukaszem w Siedlcach, tam zdawała maturę. Traktowała tę znajomość bardzo poważnie, planowali wspólną przyszłość (…)”.

      – Iloma telefonami posługiwał się Łukasz? – zapytali śledczy Barbarę Bałdygę.

      – Do mnie dzwonił z jednego.

      – Czy mówi świadkowi coś nazwisko Tomasz R.?

      – Nie, nic mi nie mówi.

      Więcej na temat „Pikusa” miał do powiedzenia Józef Bałdyga:

      – Czy świadkowi jest znane nazwisko Tomasz R.?

      – Taka osoba była u mnie na praktykach, ale nie pamiętam, w którym roku.

      – Czy Łukasz P. znał waszą sytuację finansową?

      – Na pewno. Myślę, że wiedział, jaki okup jesteśmy w stanie zapłacić.

      – Czy świadek znał znajomych Łukasza?

      – Tylko jego dwóch braci, i to z widzenia. Innych osób z jego otoczenia nie znałem.

      Sporo więcej o Łukaszu i jego relacjach z Eweliną wiedziała Dominika, siostra uprowadzonej studentki. Podczas składania zeznań 2 marca 2009 roku powiedziała:

      „W trakcie uprowadzenia byłam w USA, wyjechałam tam 8 maja 2005 roku, a wróciłam na początku czerwca 2005 roku. (…) Byłam najbliżej z Eweliną z całej rodziny, zwierzałyśmy się sobie. Razem z bratem Danielem i Eweliną uczyliśmy się w Łomży, w szkole średniej. Wtedy wszyscy mieszkaliśmy razem w naszym mieszkaniu. W 2003 roku Ewelina przeprowadziła się do Siedlec i tam chodziła do liceum. W tym czasie przez rok mieszkała wspólnie ze swoim chłopakiem Łukaszem w mieszkaniu, które należało do rodziny Łukasza. Oni mieszkali tam sami.

      Po skończeniu szkoły średniej Ewelina przeprowadziła się do Warszawy, a właściwie – to razem się przeprowadziłyśmy. Mieszkałyśmy wspólnie na stancji przy ulicy Siennej. Tak było do maja 2005 roku. Potem zamieszkałyśmy w naszym mieszkaniu przy ulicy Słomińskiego w Warszawie. Ewelina chciała mieszkać w Warszawie, ona studiowała na uczelni na Domaniewskiej, a ja rozpoczęłam naukę w innej szkole.

      Ewelina była rozważną osobą, nie zawierała dziwnych znajomości. Była ostrożna w kontaktach z innymi osobami. Najwięcej czasu spędzała ze mną albo z Łukaszem, jeździła do niego do Siedlec lub on przyjeżdżał do Warszawy. Nie poznałam żadnej koleżanki Eweliny ze szkoły. Miała tam tylko znajomych, a nie przyjaciół. Mówiła czasami o koleżance o imieniu Oliwia, chyba z Piaseczna, to z nią na studiach miała najczęstszy kontakt. Razem z Oliwią miały zapisać się na siłownię. Wolny czas spędzałyśmy głównie razem w domu lub na zakupach i w kinie, czasami jechałyśmy na miasto coś zjeść. Nie miałyśmy żadnego stałego rozkładu dnia. Siostra nie miała żadnych wrogów, nie była osobą konfliktową.

      Plan zajęć Eweliny na uczelni zmieniał się co kilka tygodni. Siostra raczej chodziła na wszystkie zajęcia, ale pewnie czasami robiła sobie wolne. Ewelina nie chwaliła się, że nasza rodzina jest dobrze sytuowana, ale po jej wyglądzie było to widać. Bo ona dobrze się ubierała. Przed Świętami Wielkanocnymi w 2005 roku Ewelina zerwała z Łukaszem z jakiegoś błahego powodu. Zresztą zdarzało się to wcześniej i od tego momentu zaczęłyśmy wychodzić na dyskoteki do Cynamonu na Foksal 19 i do Platinium. Na jednej z tych dyskotek siostra poznała chłopaka o imieniu Przemek. Spotkała się z nim później kilka razy, ale nic z tego nie wyszło.

      Po około sześciu tygodniach przed uprowadzeniem pogodziła się z Łukaszem. Był to praktycznie jej pierwszy chłopak. Na poważnie poznali się około 2000 roku na działce na Mazurach, nad jeziorem Śniardwy. Byli w sobie zakochani, ale się sprzeczali. Nie były to poważne kłótnie. Ewelina była zazdrosna o Łukasza. Przez ten okres chodzenia ze sobą kilka razy rozstali się, ale nie z poważnych powodów. Zawsze do siebie wracali, to ostatnie ich rozstanie było najdłuższe. Planowali wspólną przyszłość. Chcieli założyć rodzinę.

      Łukasz był osobą towarzyską, miał wielu znajomych, głównie w Siedlcach. Tam z rodzicami i dwoma braćmi prowadził firmę odzieżową, mieli punkty w Łodzi, na Stadionie Dziesięciolecia. Nie znam znajomych Łukasza. Jego sytuacja finansowa była dobra, jeździł w tym czasie srebrnym bmw serii 5, ubierał się dobrze, ale to za sprawą Eweliny. Nie obracał się w środowiskach przestępczych. Był normalnym chłopakiem. Utrzymuję sporadyczny kontakt z Łukaszem, ma teraz żonę i spodziewają się dziecka. Z żoną poznali się chyba w 2006 roku.

      Nie wiem, czy w chwili uprowadzenia miał ten sam numer telefonu. Był bardzo zajęty uprowadzeniem Eweliny. Widać było, że mu zależy na Ewelinie. Mieszkał u nas w Łysych chyba do września 2005 roku. Widziałam, że te jego reakcje nie były udawane. Pierwszy raz widziałam, kiedy Łukasz płakał. Rodzina wspólnie z Łukaszem podjęła decyzję o tym, że Łukasz razem z ojcem będą jeździć z okupem.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/4QwnRXhpZgAATU0AKgAAAAgABwESAAMAAAABAAEAAAEaAAUAAAABAAAAYgEbAAUAAAABAAAAagEoAAMAAAABAAIAAAExAAIAAAAcAAAAcgEyAAIAAAAUAAAAjodpAAQAAAABAAAApAAAANAACvyAAAAnEAAK/IAAACcQQWRvYmUgUGhvdG9zaG9wIENTMyBXaW5kb3dzADIwMTk6MDY6MTcgMTc6MjY6NDEAAAAAA6ABAAMAAAABAAEAAKACAAQAAAABAAAEsKADAAQAAAABAAAG5AAAAAAAAAAGAQMAAwAAAAEABgAAARoABQAAAAEAAAEeARsABQAAAAEAAAEmASgAAwAAAAEAAgAAAgEABAAAAAEAAAEuAgIABAAAAAEAAArxAAAAAAAAAEgAAAABAAAASAAAAAH/2P/gABBKRklGAAECAABIAEgAAP/tAAxBZG9iZV9DTQAB/+4ADkFkb2JlAGSAAAAAAf/bAIQADAgICAkIDAkJDBELCgsRFQ8MDA8VGBMTFRMTGBEMDAwMDAwRDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAENCwsNDg0QDg4QFA4ODhQUDg4ODhQRDAwMDAwREQwMDAwMDBEMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwMDAwM/8AAEQgAoABtAwEiAAIRAQMRAf/dAAQAB//EAT8AAAEFAQEBAQEBAAAAAAAAAAMAAQIEBQYHCAkKCwEAAQUBAQEBAQEAAAAAAAAAAQACAwQFBgcICQoLEAABBAEDAgQCBQcGCAUDDDMBAAIRAwQhEjEFQVFhEyJxgTIGFJGhsUIjJBVSwWIzNHKC0UMHJZJT8OHxY3M1FqKygyZEk1RkRcKjdDYX0lXiZfKzhMPTdePzRieUpIW0lcTU5PSltcXV5fVWZnaGlqa2xtbm9jdHV2d3h5ent8fX5/cRAAICAQIEBAMEBQYHBwYFNQEAAhEDITESBEFRYXEiEwUygZEUobFCI8FS0fAzJGLhcoKSQ1MVY3M08SUGFqKygwcmNcLSRJNUoxdkRVU2dGXi8rOEw9N14/NGlKSFtJXE1OT0pbXF1eX1VmZ2hpamtsbW5vYnN0dXZ3eHl6e3x//aAAwDAQACEQMRAD8A9VSSSSUpJJJJSkkkklKSSSSUpJJJJSkkkklKSSSSU//Q9VSSSSUpJJJJSkkkklKSSSSUpJJJJSkkkklKSSSSU//R9VSSTOIaCToBykpdJBOVjNvZjusaLrGGxjCdSxpZW5/+fdU1Rb1DAc81tyai9pILQ9pIIc2pw2z+bbZXX/xj0lNhJVm9T6a/fty6XemS2yLGnaRO5r/d7du1Pb1DApoORdk1V0B5qNr3tazeHei6r1HHb6nrN9LZ/pf0aSmwkqdvWOk0Am7Nx6gGeqS+1jQKw70vV9zv5v1Henv/AH0zes9Hdu252OdrrGO/Ss0dS31chn0vpUVO9S7/AETElN1JVKurdNun0chlm1rbDsO6GWb/AErPb+Zb6Vnpv/PVlj2vYHt1a4SDxofikpkkkkkpSSSSSn//0vVUO/8AmX/AoijYwWMcx3DhBhJTznVOn5eR1OrqGB9mD6qqWvNzntdYabvtDaNzaLvsjGtdd+s0uf63r24+TiW/q9+Nn2/VrPNc1vxmX1ttrrs32bnV2PyprbazHZ9k30dRt+g3J9Gyqn+f/nF1jen4zTIB+8qh13O6d0PAOflV22V72VbKdXF1jhWz6b6/znfvpKcfN+q4zM3FybMpjBi5luWK2tdDhbdjXups+jv/AFerNo93/clFx+hZ

Скачать книгу