ТОП просматриваемых книг сайта:
Ostatnia wdowa. Karin Slaughter
Читать онлайн.Название Ostatnia wdowa
Год выпуска 0
isbn 978-83-276-4454-1
Автор произведения Karin Slaughter
Жанр Крутой детектив
Издательство OSDW Azymut
Chleb jest czerstwy. Tak się dzieje, gdy nie zamykasz torebki.
Przysięgła sobie, że dla Emmy będzie lepszą matką, ale tak naprawdę co oznacza: „Jestem dobrą matką”?
Czy dobra matka nie układa niezłożonego prania na kanapie w salonie? Nie zapomina o opróżnieniu przepełnionego worka odkurzacza, by nie śmierdział paloną gumą przy każdym użyciu? Orientuje się dużo wcześniej niż o trzeciej w nocy, że pudło z zabawkami śmierdzi zgniłymi roladkami owocowymi, ponieważ Emma chowała na dnie wszystkie roladki, jakie Faith jej dawała?
Dzieci to potwornie upierdliwe istoty.
– Jestem Amanda Wagner, zastępczyni dyrektora GBI.
Faith omal nie zaczęła zanosić modlitwy dziękczynnej do Jezusa, ponieważ zgodnie z planem Amanda była ostatnim prelegentem.
Amanda oparła się o stół z przodu sali i czekała, aż wszyscy obecni skupią na niej swoją uwagę.
– Mieliśmy sześć miesięcy na przygotowanie tego transferu. Jakiekolwiek niepowodzenie będzie wynikiem ludzkiego błędu. Obecni w tej sali są ludźmi, którzy mogą popełnić ten błąd. Proszę opuścić rękę.
Facet siedzący z przodu opuścił rękę.
Amanda spojrzała na zegarek.
– Jest pięć po drugiej. Mamy tę salę do trzeciej. Zróbcie sobie dziesięć minut przerwy. Po przerwie wracajcie i jeszcze raz przejrzyjcie materiały. Nie wolno wynieść stąd żadnych dokumentów. Żadnych plików w laptopach. Jeśli macie jakieś pytania, przekażcie je na kartce waszemu bezpośredniemu przełożonemu. – Amanda posłała uśmiech Faith, jedynej agentce w sali, której szefowała. – Dziękuję, panowie.
Otworzyły się drzwi. Faith zobaczyła hol. Rozważała konsekwencje udania, że idzie do łazienki, i wyślizgnięcia się tylnymi drzwiami.
– Faith. – Amanda szła w jej kierunku, uniemożliwiając ucieczkę.
– Zaczekaj chwilę.
Faith zamknęła laptop.
– Będziemy się zastanawiać, dlaczego nikt się nawet nie zająknie, że nasz „więzień specjalnego znaczenia” uważa, że obali tajną władzę jak Katniss z „Igrzysk śmierci”?
Amanda zmarszczyła brwi.
– Myślałam, że Katniss jest bohaterką pozytywną?
– Mam problem z kobietami u władzy.
Amanda potrząsnęła głową, po czym oznajmiła:
– Will potrzebuje połechtania ego.
Faith na chwilę straciła rezon. To stwierdzenie było zaskakujące z dwóch podwodów. Po pierwsze, Will jeżył się przy każdej próbie prowadzenia za rękę; po drugie, Amanda karmiła się raczej tłamszeniem ego.
– Przeżywa, że nie został wybrany do tego zadania – powiedziała Amanda.
– Wybrany? – Faith straciła sześć niedziel z powodu tej nudy. – My-ślałam, że to kara za… – Nie była na tyle głupia, by wyliczyć powody.
– Że siedzę tu za karę.
Amanda nie przestawała kręcić głową.
– Faith, kiedyś ci faceci będą rządzić wszystkim. Muszą przywyknąć, że uczestniczysz w rozmowie. To się nazywa nawiązywanie kontaktów.
– Nawiązywanie kontaktów? – Faith starała się nie podnosić głosu. Sama zawsze kierowała się mottem: „Po co iść na całość, skoro mogę iść do domu?”.
– To lata twoich najwyższych zarobków, Faith. Pomyślałaś o tym, że kiedy Emma będzie w college’u, ty będziesz się już kwalifikować do emerytalnego ubezpieczenia zdrowotnego?
Faith poczuła, jakby ktoś wbił jej nóż w serce.
– Nie możesz wiecznie pracować w terenie – dodała Amanda.
– A Will może? – Faith była zdezorientowana. Amanda była dla Willa niczym matka. Taka, którą podejrzewasz, że chce cię przejechać autem. – Skąd to zachowanie? Will jest twoim ulubieńcem. Dlaczego zamykasz mu drogę rozwoju?
Zamiast odpowiedzieć, Amanda przerzuciła strony broszury zadrukowane tekstem o pojedynczych odstępach między linijkami.
Faith nie potrzebowała wyjaśnienia.
– On jest dyslektykiem, nie analfabetą. W liczeniu jest ode mnie lepszy. Może przeczytać materiały informacyjne. Tyle że dłużej to potrwa.
– Skąd wiesz o jego dysleksji?
– Ponieważ… – Faith sama nie wiedziała, skąd o tym wie. – Ponieważ z nim pracuję. Zwracam uwagę na różne rzeczy. Jestem detektywem.
– Ale on sam nigdy ci o tym nie powiedział. I nigdy nikomu o tym nie powie. Dlatego nie możemy oferować mu ułatwień. I dlatego nigdy nie wejdzie na wyższe szczeble drabiny.
– Jezu – mruknęła Faith. Amanda ot tak sobie zamykała Willowi przyszłość.
– Mandy. – Do sali weszła Maggie Grant. Przyniosła dwie butelki zimnej wody dla nich obu. – Czemu tu jeszcze siedzicie, na litość boską? W holu jest chłodniej.
Faith ze złością odkręciła korek butelki. Nie mogła uwierzyć w te słowa o Willu. Amanda nie miała prawa decydować o tym, co Will potrafi, a czego nie.
– Jak mama? – zapytała ją Maggie.
– Dobrze. – Faith zebrała swoje rzeczy. Musiała stąd wyjść, zanim powie coś głupiego.
– A Emma?
– W porządku. Nie narzekam. – Faith wstała z krzesła. Przepocona bluzka przykleiła jej się do pleców. – Powinnam…
– Pozdrów je ode mnie – powiedziała Maggie i zwróciła się do Amandy: – Jak twój chłopiec?
Miała na myśli Willa. Wszyscy przyjaciele Amandy nazywali go jej chłopcem. To sformułowanie przypominało Faith pierwsze zetknięcie z Michonne w „Żywych trupach”.
– Radzi sobie – odparła Amanda.
– Na pewno – stwierdziła Maggie i ponownie zwróciła się do Faith:
– Powinnaś się koło niego zakręcić, zanim pojawiła się Sara.
– Jest dla niego za mało urocza i słodka – dodała Amanda ze śmiechem, który można by nazwać rechotliwym.
– Co to niby, kurwa, znaczy? – Faith uniosła ręce, by uniknąć dekapitacji. – Przepraszam. Obudziłam się o trzeciej nad ranem, ciągnąc pudło z zabawkami do ogrodu. Niebo się obudziło, więc i ja się obudziłam.
Przed dalszym przeinaczaniem tekstu z „Krainy lodu” uratował ją dzwonek telefonu.
– To mój – powiedziała Maggie. Podeszła do okna i odebrała.
Wtedy zaczął dzwonić telefon Amandy.
W holu rozległo się więcej dzwonków. Faith miała wrażenie, że rozdzwoniły się wszystkie telefony w budynku.
Spojrzała na zegarek. Przed spotkaniem wyciszyła sygnał powiadomień, ale teraz go włączyła. O godzinie 14:08 nadeszła informacja z Systemu Powiadamiania Służb:
WYBUCHY NA UNIWERSYTECIE EMORY. WIELE OFIAR. TRZEJ PODEJRZANI BIALI MĘŻCZYŹNI UCIEKLI SREBRNYM CHEVROLETEM MALIBU