Скачать книгу

się je do tzw. kultury Wind Mill, od miejsca, gdzie przeprowadzono pierwsze związane z nimi prace odkrywcze. Największe zgrupowanie tych konstrukcji (w liczbie ok. 100) znajduje się w Wiltshire. W wielu odnaleziono szczątki ludzkie, niekiedy do 50 szkieletów w jednym grobowcu.

      Wyższe stadium rozwojowe stanowią kopce z wydrążoną komorą pochówkową, która niegdyś była opalisadowanym korytarzem podziemnym, pokrytym ziemnym dachem, wspieranym belkami. Wiele z tych kopców posiada specjalną komorę obudowaną kamieniami, służącą zapewne celom rytualnym. W tradycji języków gaelickich nosi ona nazwę cairn, także càrn lub cuirn. W 1937 r. w Lanhill w Wiltshire odnaleziono taką komorę z pełnym wyposażeniem, nietkniętym od czasów prehistorycznych. W większości cairns zniszczenia są jednak daleko posunięte, a kamienie były z reguły rozbierane przez okoliczną ludność do budowy dróg i domów. Tak w Brytanii, jak i w Irlandii grobowce tego typu grupują się wokół basenu Morza Irlandzkiego. Najbardziej znane i zarazem najbardziej imponujące pod względem rozmiaru użytych głazów to cairn o kształcie okrągłym, odnalezione w Brynn-Celli-Ddu na wyspie Anglesey w Walii i cała seria podobnych zabytków irlandzkich, zlokalizowanych na zachód od jeziora Arrow w hrabstwie Sligo, w pobliżu jeziora Crew w hrabstwie Meath, w dolinie rzeki Boyne oraz na północnym obrzeżu gór Wicklow4.

      Cairns przetrwały epokę, w jakiej powstały – neolit, którego koniec przypada na wyspach na ok. 2000–1800 r. p.n.e. W okresach następnych zyskują na coraz bogatszym wyposażeniu, kamienie tworzące ściany są często rzeźbione w spirale i zygzakowate wzory przypominające niekiedy zarys kształtów ludzkich. W obrębie głównej konstrukcji pojawia się komora grzebalna, poprzedzona rodzajem bramy, symbolizującej jakby przejście człowieka z rzeczywistości żywych do świata zmarłych. Ten typ budowli zyskał w angielskiej terminologii archeologicznej miano grobowców przechodnich – passage graves. Odnaleziono w nich spore ilości szczątków ludzkich, uprzednio palonych. Dopiero z nadejściem epoki brązu (ok. 2000–700 r. p.n.e.) obserwujemy znaczące zmiany w sposobie grzebania zmarłych, jak gdyby stare obiekty – bądź nowe, budowane na stary sposób – począł przejmować lub budować inny lud, mający już inne obyczaje religijne. Zmarli są tu wyposażeni w ozdoby i specjalne naczynia na jedzenie. Niekiedy w naczyniach tych znajdujemy także spalone kości ludzkie. Najciekawszym grobowcem tego typu jest tzw. Kopiec Zakładników (Mound of the Hostages) na wzgórzu Tara w irlandzkim hrabstwie Meath. Tu, podczas prac archeologicznych prowadzonych przez Seana ó Riordaina i jego następcę Ruaidhri de Valerę, odkryto szkielet młodego chłopca z naszyjnikiem z brązu, bursztynu i błękitnych kostek fajansowych. Przedmioty te pochodziły przypuszczalnie z Egiptu lub Bliskiego Wschodu z ok. 1500 r. p.n.e. Wskazywałoby to, że kontakty handlowe wysp były wówczas rozleglejsze i różnorodniejsze, niż się do niedawna zakładało.

      Wejścia do grobowców przechodnich, ich charakterystyczne bramy, a także układ głazów w kamiennych kręgach, przypominają podobne budowle z rejonu Morza Śródziemnego. Uwagę archeologów przykuwała zwłaszcza sławna brama w Mykenach. Jeszcze w XIX w. pojawiły się teorie naukowe, mówiące o wpływie kultur śródziemnomorskich na kultury neolityczne zachodniej i północnej Europy, w tym Wysp Brytyjskich. W XX w. czołowym głosicielem podobnych hipotez był australijski archeolog i historyk architektury Gordon Vere Childe. Swe poglądy wyrażał w licznych pracach, z których największy rozgłos zyskała książka The Dawn of European Civilisation (Świt cywilizacji europejskiej, 1925). Zdaniem Childe’a kultura mykeńska drogą dyfuzji osiągnęła południowe tereny dzisiejszej Francji oraz Półwyspu Iberyjskiego, a stamtąd poczęła się rozprzestrzeniać ku północy wzdłuż zachodnich obrzeży kontynentu, tworząc coś, co zyskało wśród archeologów miano „atlantyckiej fasady” – „Atlantic façade” lub zgoła „prowincji megalitycznej” – „megalithic province”. I właśnie to niezwykłe zgrupowanie konstrukcji neolitycznych wzdłuż wybrzeża Atlantyku i częściowo Morza Północnego miało zapoczątkować rozwój kontynentalnej cywilizacji europejskiej.

      Poglądom Childe’a i innych „dyfuzjonistów” zaprzeczył jednak postęp badań archeologicznych, szczególnie zaś metoda zwana datowaniem radiowęglowym (radiocarbon dating)5. Zastosowana w badaniu atlantyckich grobowców i innych budowli neolitycznych wykazała, że są one o wiele starsze niż podobne konstrukcje śródziemnomorskie. Najstarsze megality atlantyckie sięgają okresu sprzed 4000 r. p.n.e. i znajdują się na terenie dzisiejszej Bretanii. Tymczasem najstarsze zbliżone konstrukcje basenu Morza Śródziemnomorskiego (Egipt) pojawiają się dopiero ok. 2700 r. p.n.e. Wynika z tego oczywisty wniosek, że to, co starsze nie mogło być rezultatem wpływów o wiele młodszych zjawisk kulturowych. Głównym ośrodkiem, z którego ewentualnie promieniowały wzory najstarszych budowli megalitycznych, były zatem nie Mykeny, a tereny północnej Francji. I stąd zapewne wyszły pierwsze impulsy architektury neolitycznej, której zabytki znajdujemy dziś w obrębie Wysp Brytyjskich. W każdym bądź razie budowle te nie były skutkiem migracji żadnego z ludów iberyjskich, jak to zakładano do niedawna. Najstarsze grobowce kamienne i megality mają na Wyspach Brytyjskich ok. 3200 lat, podczas gdy iberyjskie pojawiły się ok. 1000 lat później. Z kolei żaden lud iberyjski nie mógł zapożyczać się u kultury mykeńskiej bądź też – jak utrzymywał Childe – po prostu się stamtąd wywodzić, skoro budowle iberyjskie są starsze niż mykeńskie o co najmniej kilkaset lat. „Hipotezę mykeńską” najskuteczniej podważył brytyjski archeolog Colin Renfrew. W 1968 r. opublikował niewielki artykuł pt. Wessex bez Myken, w którym wykorzystując metodę radiowęglową, wykazał absurdalność wiązania brytyjskich megalitów z wpływami śródziemnomorskimi6. Ostatecznym ciosem zadanym „mykeńskim dyfuzjonistom” stała się jednak głośna książka Renfrew Before Civilization (Przed cywilizacją, 1973). Renfrew przytacza w niej argumenty przeciwników nowej metody, od rzeczowych (Vladimir Milojcić) po emocjonalne oświadczenia, w rodzaju okrzyku wzniesionego podczas jednej z konferencji międzynarodowych przez Jacquette Hawkes: „Nie będzie służba naukowo-techniczna uzurpowała sobie tronu historii”7. Niezależnie jednak od wszystkich zastrzeżeń, teza o śródziemnomorskim bądź iberyjskim pochodzeniu megalitów Wysp Brytyjskich okazała się wprawdzie błyskotliwą, ale ostatecznie niepotwierdzoną hipotezą przeszłości.

      Nie była to jedyna pomyłka Gordona Vere Childe’a w odniesieniu do Wysp Brytyjskich. Nie jest wykluczone, że na południowych i centralnych terenach wysp, rzeczywiście imigranci zyskiwali przewagę dzięki swej stosunkowej wyższości kulturowej. Ale sądząc po zasięgu odpowiednich wykopalisk archeologicznych, ich wpływy sięgały co najwyżej do wysokości dzisiejszego hrabstwa York. W północnych regionach Brytanii, a już szczególnie na otaczających ją mniejszych wyspach, wiele wskazuje, że było inaczej, choć pochodzenie wielu zaistniałych tam kultur trudno dziś określić. Co więcej, siedliska ludzkie, jakie odnaleziono w Skara Brae (lok. dialekt Skerrabra), a jakie datuje się na ok. 3.500 p.n.e. są bardziej wyrafinowane niż budowle analogicznego okresu na południu i w centralnej części Brytanii.

      Wykopaliska w Skara Brae znane są od 1850 r., gdy zimowy sztorm podmył i zniszczył w zatoce Skaill dużą część wybrzeża, odsłaniając znajdujące się dotąd pod powierzchnią ziemi neolityczne siedliska ludzkich z domostw, pozbawionych oczywiście przez czas dachów, ale składających się z prawie niezniszczonych kamiennych ścian, wskazujących na zaawansowaną technikę budowlaną. Próbował je zbadać po amatorsku William Watt, lokalny ziemianin ze Skaill, ale po odkopaniu czterech domostw roboty ziemne, zapewne z braku zainteresowania władz, instytucji naukowych i braku środków zostały zaniechane. W 1913 r. wycieczkowicze i rabusie, podczas pikniku zorganizowanego w Skara Brae, splądrowali teren, pozbawiając go wielu wartościowych artefaktów. Gdy w 1924 r. sztorm zniszczył jedno ze skrajnych neolitycznych

Скачать книгу


<p>4</p>

Zob. obszerne, wyposażone w ok. 150 zdjęć i rysunków opracowanie M. Herity’ego, Irish Passage Graves, Dublin 1974.

<p>5</p>

Podstawy tej metody stworzył w 1949 r. Willard F. Libby z Uniwersytetu w Chicago. Polega ona na badaniu zawartości węgla radioaktywnego C14 w zachowanych z przeszłości szczątkach organicznych (ludzkich, zwierzęcych lub roślinnych). Wykorzystuje się w niej czas połowicznego rozpadu C wynoszący 5760 lat. Zawartość C14 w zachowanym szczątku organicznym, np. drewnie lub kości, porównuje się z zawartością C w podobnym organizmie współczesnym i procentowo wylicza stopień rozpadu C14 w badanym szczątku. Daje to przybliżoną datę jego funkcjonowania w organizmie żywym. Metodą tą można zmierzyć okres do mniej więcej 7–8 tys. lat wstecz. Powyżej tej granicy zawartość C14 w zachowanych szczątkach jest już tak nikła, że uniemożliwia badanie. Niedokładności wyliczeń poniżej granicy 7–8 tys. lat kompensuje się tzw. potrójną kalibracją. Zob. W.F. Libby, Radio-carbon Dating, Chicago 1955; L. Poole i G. Poole, Carbon and Other Science Methods that Date the Past, New York 1961. Zob. także cyt. poniżej pracę C. Renfrew, Before Civilization, New York 1973, rozdziały The Problem of Dating, The First Radiocarbon Revolution, The Three Ring Calibration of Radiocarbon (s. 20–83).

<p>6</p>

C. Renfrew, Wessex without Mycenae, „Annals of the British School of Archaeology”, 1968, vol. 63, s. 277–285.

<p>7</p>

Cyt. za C. Renfrew, Before Civilization, op. cit, s. 251.