Скачать книгу

1940 r. o prawdopodobieństwie niemieckiego ataku. 18 grudnia ostrzegał, że „Niemcy mogą zająć tereny na linii Charków–Moskwa–Leningrad”. Późniejsze raporty zawierały kolejne dowody na jego twierdzenia; Golikow w odpowiedzi ograniczył mu budżet na wydatki, co Sorge słusznie uznał za „coś w rodzaju kary”. Szpieg jednak nie dał się uciszyć. 15 maja informował, że niemieckie uderzenie rozpocznie się 21 lub 22 czerwca. 13 czerwca oświadczył: „Powtarzam: dziewięć armii o łącznej sile 150 dywizji rozpocznie ofensywę o świcie 22 czerwca 1941 roku”. W odpowiedzi Stalin nazwał go „gówniarzem, który dobrze żyje w Japonii dzięki kilku swoim fabrykom i burdelom”.

      W ten sam sposób Stalin reagował na raporty wywiadu NKWD, gdy ten dostarczał informacje zbieżne z doniesieniami wywiadu wojskowego. Harro Schulze-Boysen, który pracował w niemieckim Ministerstwie Lotnictwa i otrzymał kryptonim „Starszyna”, był bezcennym agentem; nieustannie ostrzegał przed nadchodzącym najazdem. 17 czerwca informował: „cios może spaść w każdej chwili”. Gdy Stalin ujrzał ten raport, oświadczył, że „Starszynę” należy odesłać „do jego jebanej matki”.

      Jak twierdził Stiepan Mikojan, syn członka Politbiura Anastasa Mikojana, w czasie wojny pilot myśliwski, takie zachowanie było wynikiem „skrajnej nieufności”204 Stalina wobec wszystkich, nawet własnych agentów. „Jego zdaniem każdy zdolny był do dwulicowości lub zdrady”. W swych wspomnieniach Mikojan junior dodał, że Stalin nakazał odwołać swoich rezydentów wywiadu, tak by mógł, jak powiedział, „przemielić ich na proch w łagrach”.

      Po pokonaniu Francji Speer podsłuchał rozmowę Hitlera z dwoma czołowymi generałami, Jodlem i Keitlem. „Pokazaliśmy, co potrafimy”, powiedział im. „Niech mi pan wierzy, Keitel, że w porównaniu z tym kampania przeciwko Rosji byłaby dziecinną zabawą”205. Innym razem Hitler powiedział Jodlowi: „Musimy tylko kopnąć w drzwi, a cała zmurszała budowla runie”206. Raz za razem podkreślał, że operacja „Barbarossa” – czyli najazd na Związek Radziecki – przyniesie kolejne błyskawiczne zwycięstwo. Większość podwładnych posłusznie dzieliła z nim to przekonanie, tylko nieco różnicując wyświechtane metafory. „Rosja runie jak domek z kart”207, pisał Goebbels w swym dzienniku.

      Wszyscy, którzy śmieli nadal wątpić, rozumieli ryzyko związane z próbami przeciwstawienia się tym szalenie optymistycznym przewidywaniom. Generał Thomas, specjalista ekonomiczny Wehrmachtu, który wcześniej usiłował ostrzegać przed rozszerzaniem wojny na Europę Zachodnią, zdołał teraz zaznaczyć, że zakładanie jedynie najbardziej optymistycznego rozwoju wydarzeń w ataku na Związek Radziecki jest bardzo ryzykowne. W styczniu 1941 r.208 jego sztab opracowywał raporty wskazujące na niebezpieczeństwa związane z zakłóceniem napływających ze Związku Radzieckiego dostaw oraz wynikających z tego niedoborów paliwa i gumy. Krótko mówiąc, przewidywali, że inwazja przyniesie więcej strat niż korzyści gospodarczych.

      Ponieważ Hitler nadal obiecywał zdobycze gospodarcze wynikające z najazdu, Thomas gwałtownie zmienił nutę. W raporcie dla Führera z 20 lutego oświadczył, że wojska niemieckie szybko przejmą kontrolę nad 70 procentami radzieckiego potencjału przemysłowego oraz czterema milionami ton ukraińskiego zboża, co w praktyce oznaczało spełnienie przepowiedni Hitlera. W świetle szybkich zwycięstw niemieckich w Europie Zachodniej Thomas mógł się lękać, że ponownie wyjdzie na nadmiernego pesymistę. Najpewniej jednak nie był w stanie przeciwstawić się presji zwierzchników domagających się dostarczenia optymistycznych przewidywań, jakie pragnął otrzymać Hitler209.

      Nie wszyscy ugięli się pod presją całkowicie. Nie sposób było ukryć fakt, że pomiędzy dwoma państwami totalitarnymi istniała wielka nierównowaga demograficzna, co oznaczało, że Stalin mógł korzystać ze znacznie większych zasobów ludzkich. Ludność Związku Radzieckiego w przeddzień wojny wynosiła około 170 milionów, podczas gdy Niemiec około 84 milionów210. Niemieccy najeźdźcy musieli szybko zwyciężyć, w przeciwnym razie bowiem musieliby się mierzyć z kolejnymi falami radzieckich rekrutów, którym nie byli w stanie dorównać. Hitler liczył, że osiągnie ten cel, gdyż jest w stanie wystawić armię lepiej wyposażoną, lepiej wyszkoloną i lepiej zorganizowaną.

      Choć w roku 1940 niemiecki szacunkowy dochód per capita był dwuipółkrotnie wyższy od radzieckiego, mimo szeroko zakrojonego programu zbrojeń modernizacja Wehrmachtu daleka była od ukończenia – szczególnie gdy chodziło o motoryzację. W roku 1941 ze 130 dywizji jedynie 33 były zmotoryzowane, podczas gdy pozostałe nadal korzystały na dużą skalę z koni pociągowych do transportu artylerii i zaopatrzenia, większość żołnierzy zaś poruszała się pieszo211.

      W datowanym 28 kwietnia memorandum wyrażającym wątpliwości co do tezy, że pokonanie Związku Radzieckiego skłoni Wielką Brytanię do kapitulacji, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Ernst von Weizsäcker ostrzegał też, że szybkie zwycięstwo może się okazać niemożliwe. Nawet gdyby Niemcom udało się opanować zachodnią część Związku Radzieckiego i dotrzeć do Moskwy, dalej na wschód mogłaby przetrwać przynajmniej część Armii Czerwonej, co prowadziłoby do długotrwałego konfliktu. Jak pisał, w grę wchodziłby wówczas „dobrze znany bierny opór Słowian”, co oznaczałoby, że „W wojnie z Rosją stalibyśmy się zwycięzcami jedynie w sensie wojskowym, przegralibyśmy natomiast w sensie gospodarczym”212.

      Jednakże Hitler i wielu jego generałów pozostawali przekonani, że szybkie zwycięstwo nad Związkiem Radzieckim jest niemal przesądzone, co pozwalało im ignorować każdego, kto mimo wszystko śmiał mieć przeciwne zdanie. W kwietniu generał Günther Blumentritt powiedział swoim kolegom, że osiągnięcie zwycięstwa możliwe będzie po „czternastu dniach intensywnych walk”, zwłaszcza że, jak później dodał, walczyć będą przeciwko „nieokrzesanym pół-Azjatom”213. Inne oceny wojskowych wahały się od sześciu do dziesięciu tygodni.

      W porównaniu z nimi Hitler wydawał się wręcz ostrożny, gdy przewidywał kampanię trwającą najwyżej cztery, a może tylko trzy miesiące. Niemiecki przywódca doskonale wiedział, że Napoleon zwlekał z poprowadzeniem swej Wielkiej Armii na Rosję do końca czerwca 1812 r., co okazało się fatalnym błędem. Zdziesiątkowane wojska francuskiego cesarza musiały się wycofywać w ciągu surowej rosyjskiej zimy, ponosząc katastrofalne straty. By uniknąć podobnego losu, Hitler początkowo planował uderzyć 15 maja 1941 r. Nawet gdyby wojska radzieckie wytrzymały całe cztery miesiące, ta wcześniejsza data miała mu dać aż nazbyt dużo czasu, by osiągnąć zwycięstwo, nim spadnie pierwszy śnieg.

      Przekonany o ostatecznym wyniku nadchodzącej inwazji Hitler czuł się też gotów do zajęcia się innymi problemami trwającej wojny. Za sprawą Mussoliniego, swego domniemanego sojusznika, zmuszony był to uczynić właśnie wtedy, gdy jego uwaga powinna być skoncentrowana na ostatecznych przygotowaniach do operacji „Barbarossa”. Zazdrosny o serię szybkich zwycięstw Hitlera i troszczący się o własną pozycję Duce postanowił jesienią 1940 r. dokonać zaskakującego posunięcia i dowieść, że także on zdolny jest do błyskawicznych podbojów. Gdy 28 października Hitler przyjechał do niego do Florencji, Mussolini oświadczył z dumą: „Führerze, ruszyliśmy! Dziś o świcie zwycięskie wojska włoskie przekroczyły granicę grecko-albańską!”214.

      Jak powiedział Hitler swoim generałom, działanie Mussoliniego okazało się „nieszczęsnym błędem”215, gdyż kilka dni później wojska włoskie znalazły się w odwrocie. W samym środku przygotowań do operacji „Barbarossa” Hitler sporządził plany operacji „Marita”, czyli niemieckiej ofensywy w Albanii i Grecji mającej uratować sytuację. Zgodnie z jego dyrektywą z 13 grudnia 1940 r. niemieckie wojsko miało opanować znaczną część tych krajów w kolejnej błyskawicznej kampanii. W ten sposób większość użytych oddziałów powinna być szybko dostępna „do nowych zadań”216, czyli kampanii rosyjskiej.

      Plany te wkrótce zakłóciło kolejne niepowodzenie. W marcu 1941 r. rząd Jugosławii, który dopiero co dołączył do

Скачать книгу