ТОП просматриваемых книг сайта:
Otello. Уильям Шекспир
Читать онлайн.Название Otello
Год выпуска 0
isbn 978-83-270-1539-6
Автор произведения Уильям Шекспир
Жанр Драматургия
Издательство OSDW Azymut
Ma ten grubodziób, że mógł tego dopiąć!
JAGO
Ostrzeż jej ojca, zbudź go ze snu, otwórz
Staremu oczy, zatruj mu pociechę;
Narób hałasu w mieście; podszczuj krewnych;
Niechaj go muchy tną za twoją sprawą.
Chociaż łagodny zamieszkuje klimat;
Choćbyś mu szczęścia nie wydarł, przynajmniej
Tak mu je zapraw piołunem udręczeń,
Iżby cokolwiek zbladło.
RODRYGO
W tym tu domu
Mieszka jej ojciec, zawołam na niego.
JAGO
Zrób to, i głosem tak alarmującym
Jak ktoś, co w nocy zapuszczony ogień
Dostrzeże nagle w ludnej części miasta.
RODRYGO
Hola! Brabancjo! hej! sinior Brabancjo!
JAGO
Wstawaj, Brabancjo! Złodzieje! Złodzieje!
Strzeż się! Chroń swoją córkę! Chroń swe worki!
Złodzieje! Gwałtu! Złodzieje!
Brabancjo ukazuje się w oknie.
BRABANCJO
Jakiż jest powód tego zgiełku? Co się
Takiego stało?
RODRYGO
Wszyscyż twoi, panie,
Są w domu?
JAGO
Sąli drzwi twojego domu
Zamknięte, panie?
BRABANCJO
Po co te pytania?
JAGO
Niech diabli wezmą! Okradli was: weźcie
Prędzej opończę! Przeszyto wam serce;
Utraciliście połowę swej duszy.
W tej właśnie chwili czarny baran tryka
Białą owieczkę waszą. Żywo! żywo!
Bijcie w dzwon; zbudźcie chrapiących sąsiadów.
Inaczej czart was wystrychnie na dziadka.
Żywo! powiadam.
BRABANCJO
Czyście oszaleli?
RODRYGO
Poznajeszże mój głos, czcigodny panie?
BRABANCJO
Nie: któż waść jesteś?
RODRYGO
Imię me Rodrygo.
BRABANCJO
Imię to jeszcze bardziej cię potępia.
Wzbroniłem ci się zbliżać do mych progów;
Zapowiedziałem ci, że moja córka
Nie jest dla ciebie; a ty, wiedzion szałem,
Przebrawszy miarę napoju przy uczcie,
Przychodzisz teraz zuchwale przerywać
Mój wypoczynek.
RODRYGO
Siniore! siniore!
BRABANCJO
Ale wiedz o tym, że gniewowi memu
I stanowisku nie zbywa na środkach
Dania ci tego gorzko pożałować.
RODRYGO
Uspokój się, siniore.
BRABANCJO
Co mi prawisz
O okradzeniu? To przecie Wenecja,
A mój dom to nie lamus.
RODRYGO
Zacny panie,
W czystych, niewinnych chęciach tu przyszedłem.
JAGO
Niech kaci porwą! Jesteś, panie, jednym
Z tych, co się nie chcą modlić, gdy ich szatan
Do tego nagli. Masz nas za szubrawców,
Dlatego że cię przychodzimy ostrzec?
Chcesz sprząc swą córkę z berberyjskim koniem,
Mieć rżące wnuki, bachmatów za krewnych
I z dzianetami być w powinowactwie?
BRABANCJO
Coś ty za jeden, bluźnierczy szczekaczu?
JAGO
Ktoś, co ci przyszedł oznajmić, siniore,
Że twoja córka w chwili, gdy tu stoim,
Klei z Murzynem zwierza o dwu grzbietach,
BRABANCJO
Jesteś nędznikiem.
JAGO
A pan — senatorem.
BRABANCJO
Za ten żart ty mi odpowiesz, Rodrygo,
Znam cię.
RODRYGO
Odpowiem za wszystko, siniore.
Ależ, dlaboga! za wasząż to wiedzą
I mądrą wolą dzieje się (a prawie
Mógłbym tak sądzić), że o tej spóźnionej
Nocnej godzinie piękna wasza córka,
Pod najemnego gondoliera strażą,
Zostaje w sprośnych objęciach Murzyna?
Jeżeli o tym wiesz, panie, jeżeliś
Na to pozwolił, toć zaiste ciężką,
Grubą zniewagęśmy ci wyrządzili;
Ale jeżeli nie wiesz o tym, moje
Wyobrażenie o przyzwoitości
Mówi mi, żeśmy niesłusznie zostali
Znieważonymi przez was. Nie sądź, panie,
Abym, wyzuty z wszelkich winnych względów,
Takiego sobie z waszą dostojnością
Żartu pozwalał. Jeżeliście, panie,
Córki swej k 'temu nie upoważnili,
Powtarzam jeszcze raz, to popełniła
Wielki występek, pomiótłszy w ten sposób
Obowiązkami, pięknością, rozumem,
Przyszłością swoją dla awanturnika,
Dla wszędobylca, goniącego szczęście
Po całym świecie. Sprawdź natychmiast, panie,
Czy jest w sypialni, nawet gdzie bądź w domu;
Jeśli ją znajdziesz, niechaj sprawiedliwość
Ściga