ТОП просматриваемых книг сайта:
Skradzione laleczki. Ker Dukey
Читать онлайн.Название Skradzione laleczki
Год выпуска 0
isbn 9788378896890
Автор произведения Ker Dukey
Жанр Триллеры
Издательство PDW
Nawet tej durnej lalce nie potrafiłam dotrzymać słowa.
– Przestań ryczeć – ostrzega ze złością, spoglądając na mnie przez kraty w okienku. Ton jego głosu jest szorstki i ostry. W niczym nie przypomina już tego mężczyzny z targu. – Według tych dokumentów masz tylko czternaście lat…
– Przecież ci mówiłam…
Przygląda mi się nieco uważniej.
– Hmm, myślałem, że jesteś starsza – mruczy raczej do siebie niż do mnie.
No cóż, ja myślałam, że on jest normalny. Najwyraźniej żadne z nas nie miało racji.
– Wypuść mnie! Gdzie jest Macy?! Co z nią zrobiłeś?! – krzyczę, ocierając łzy.
– Nic. Macy bawi się swoją lalką. – Porusza specjalną zasuwą w drzwiach, by wyjąć kraty, a następnie przez otwarte w ten sposób okienko wsuwa do środka lalkę.
Natychmiast dostaję czkawki. To jedna z lalek, które widziałyśmy na stoisku. Ten chłopiec lalka, którego chciałam.
– Proszę, to twoja lalka – mówi, delikatnie nią potrząsając.
Czuję ogromną złość i podbiegam do drzwi, by wytrącić mu zabawkę z ręki.
– Nie chcę tej twojej durnowatej lalki! – wrzeszczę, wyrywając jej włosy i zrywając z niej ubrania. Następnie rzucam ją na łóżko i podbiegam z powrotem do otworu w drzwiach. Benny patrzy z nienawiścią na to, co zrobiłam jego cennej zabaweczce.
I dobrze. Niech się wkurza.
Już mu mówiłam, że jestem za stara na lalki!
– Wypuść mnie! Chcę wrócić do domu – warczę, stając na palcach, by zobaczyć przez otwór jego twarz.
Zza drzwi spogląda jednak na mnie lodowata pustka. Widzę jedynie ciemność, która przeszywa moje ciało na wskroś.
Nagle czuję jego dłoń na gardle. Jest zbyt szybki, bym zdążyła zrobić unik. Ściska moją szyję, coraz mocniej.
Oczy wychodzą mi na wierzch i odnoszę wrażenie, że za chwilę pękną mi żyły.
Próbuję krzyczeć, ale nie jestem w stanie wydać z siebie żadnego dźwięku. Jest silny. Potwornie silny. Jego uścisk powoli odbiera mi życie. Patrzy na mnie ze stoickim spokojem, ściskając mocniej… i mocniej…
Tracę przytomność… umieram… przestań.
Gdy nagle mnie puszcza, nabieram powietrza tak gwałtownie, że czuję ból. Upadam na podłogę, obijając sobie kolana.
Brzdęk.
– Nie – mamroczę przez obolałe gardło, czołgając się w głąb celi, kiedy drzwi się otwierają. Przed sobą widzę jego cień. Przypomina mi wzburzoną falę na niespokojnym morzu. Wciąga mnie pod powierzchnię, przytłacza, topi.
Benny łapie moje włosy i ciągnie tak długo, aż wstaję. Ledwo jestem w stanie utrzymać się na nogach. Wyrywa cebulki. Skóra głowy piecze mnie tak, jak gdyby ktoś ją przypalał.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.