Скачать книгу

tytułowa

      Karta redakcyjna

      Jesień

      Rozdział 1

      Rozdział 2

      Rozdział 3

      Rozdział 4

      Rozdział 5

      Rozdział 6

      Zima

      Rozdział 7

      Rozdział 8

      Rozdział 9

      Rozdział 10

      Rozdział 11

      Rozdział 12

      Rozdział 13

      Rozdział 14

      Rozdział 15

      Rozdział 16

      Rozdział 17

      Rozdział 18

      Rozdział 19

      Rozdział 20

      Rozdział 21

      Rozdział 22

      Rozdział 23

      Rozdział 24

      Rozdział 25

      Wiosna

      Rozdział 26

      Rozdział 27

      Rozdział 28

      Lato

      Tytuł oryginału

      DISTANT SHORES

      Wydawca

      Urszula Ruzik-Kulińska

      Redaktor prowadzący

      Iwona Denkiewicz

      Redakcja

      Zofia Skorupińska

      Korekta

      Grażyna Henel

      Radomiła Wójcik

      Copyright © 2002 by Kristin Hannah

      All rights reserved

      Copyright © for the Polish translation by Bożena Krzyżanowska, 2004

      Wydawnictwo Świat Książki

      02-103 Warszawa, ul. Hankiewicza 2

      Warszawa 2020

      Księgarnia internetowa: swiatksiazki.pl

      Skład i łamanie

      Akces

      Dystrybucja

      Dressler Dublin Sp. z o.o.

      05-850 Ożarów Mazowiecki, ul. Poznańska 91

      e-mail: [email protected]

      tel. + 48 22 733 50 31/32

      www.dressler.com.pl

      ISBN 978-83-813-9671-4

      Skład wersji elektronicznej

      [email protected]

      Benjaminowi i Tuckerowi.

      Jak zawsze.

      Jesień

      Istnieją nurty wszelkich spraw człowieczych,

      Które w przypływie wiodą ku fortunie,

      Lecz pominięte, skazują na podróż

      Aż po kres życia smutny na mieliźnie.

      Skoro jesteśmy już na morzu, trzeba

      Ów sprzyjający prąd przyjąć lub stracić

      Cały ładunek.

      W. Szekspir, Juliusz Cezar

      przeł. Maciej Słomczyński

      Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym

      20% rabatu na kolejne zakupy na litres.pl z kodem RABAT20

      1

      Seattle, Waszyngton

      Wszystko zaczęło się przy drugim martini.

      – Nie wygłupiaj się – powiedziała Meghann. – Wypij jeszcze jednego.

      – Za nic w świecie.

      Elizabeth kiepsko tolerowała alkohol. Przekonała się o tym niezbicie jeszcze w tysiąc dziewięćset siedemdziesiątym szóstym roku, kiedy była studentką University of Washington.

      – Nie możesz mi odmówić. W końcu to moje czterdzieste drugie urodziny. Pamiętasz, jak się spiłam wiosną, kiedy kończyłaś czterdzieści pięć lat?

      To była prawdziwa porażka!

      Meghann wyczuła wahanie i, jak przystało na dobrego adwokata, błyskawicznie je wykorzystała.

      – Poproszę Johnny’ego, żeby po nas przyjechał.

      – Czy Johnny na pewno jest pełnoletni i może prowadzić samochód?

      – Nie bądź złośliwa. Wszyscy faceci, z którymi się spotykam, mają prawa jazdy.

      – A ja myślałam, że nie przestrzegasz żadnych zasad.

      – Staram się, żeby było ich jak najmniej.

      Meghann machnęła ręką na kelnerkę.

      – Prosimy o jeszcze dwa martini i talerz nachos z dużą ilością orzeszków.

      Elizabeth nie zdołała opanować uśmiechu.

      – To nie będzie miłe.

      Po chwili kelnerka wróciła, postawiła przed nimi dwa eleganckie kieliszki i zabrała puste.

      – Za moje zdrowie – oświadczyła Meghann, stukając się z Elizabeth.

      Przez następną godzinę rozmowa toczyła się utartymi ścieżkami, czyli wokół dawnych czasów. Elizabeth i Meghann przyjaźniły się od ponad dwudziestu lat. Po ukończeniu studiów ich życie potoczyło się

Скачать книгу