ТОП просматриваемых книг сайта:
Moja kuchnia pachnąca bazylią. Tessa Capponi-Borawska
Читать онлайн.Название Moja kuchnia pachnąca bazylią
Год выпуска 0
isbn 9788380499935
Автор произведения Tessa Capponi-Borawska
Жанр Кулинария
Серия Poza serią
Издательство PDW
Po wymianie życzeń przez prawie godzinę rozpakowywało się prezenty, po czym my, dzieci, byliśmy wysyłani do łóżek. Kiedy nieco podrośliśmy, pozwalano nam uczestniczyć w kolacji na stojąco, która następowała po całej ceremonii z choinką.
Należy tu wspomnieć, że u nas, we Włoszech, nie istnieje zwyczaj niejedzenia pokarmów mięsnych w dniu Wigilii. Wiele rodzin nie świętuje w ogóle dwudziestego czwartego grudnia wieczorem, ale zaczyna święta następnego dnia rano. Tych, którzy jednak spożywają wieczerzę wigilijną, obowiązuje klasyczne menu (przynajmniej w północnych Włoszech), na które składają się nadziewane surową szynką i parmezanem tortellini w rosole, a następnie gotowany lub pieczony kapłon z dodatkami i w końcu ciasto panettone. Najważniejszą rzeczą w panettone jest świeżość. To, które udaje się kupić w Polsce, nie jest niestety pod tym względem dobre, i z przykrością muszę stwierdzić, że wielokrotnie widziałam stare i suche ciasto sprzedawane nawet po sześciu miesiącach!
We Włoszech staliśmy się niewolnikami panettone, wypieku typowego dla Mediolanu, oraz pandoro, będącego z kolei specjalnością Werony. Jest to rodzaj ciasta drożdżowego bez bakalii, które zrobiło zawrotną karierę także za granicą. Nikt już nie robi panettone w domu, wymaga to zbyt wiele czasu, za dużo wysiłku i cukierniczego pieca. W mieście, z którego się wywodzi, stale toczy się ożywiona dyskusja na temat tego, gdzie można kupić najlepszy wypiek, oczywiście wyłącznie z zakładów rzemieślniczych. Cała reszta kraju musi się zadowolić produktem fabrycznym, lepszej lub gorszej jakości. Ale we Włoszech istnieją jeszcze tysiące lokalnych słodyczy, takich jak buccellato z Sycylii – bardzo słodki kołacz z ciasta podobnego do francuskiego, wypełniony orzechami i suszonymi owocami, a potem zawinięty, upieczony, oblany gorącym miodem i udekorowany kandyzowanymi owocami – lub struffoli z Neapolu – małe kuleczki z ciasta usmażonego na złoto, utytłane w kolorowym cukierniczym confetti. Są jeszcze sieneńskie ricciarelli, marcepanowe ciasteczka posypane cukrem pudrem, oraz panforte, tradycyjne słodycze także ze Sieny – coś jakby nugat, tyle że składający się z suszonych owoców z miodem, sprasowanych pomiędzy dwoma opłatkami.
W naszym domu natomiast tradycyjnymi daniami były: makaron jajeczny (wstążki) zapiekany z beszamelem i grzybami oraz – przynajmniej do czasu, kiedy pojawił się na scenie mój mąż i uprzejmie, acz stanowczo, wprowadził rybę jako danie główne – wielka pieczona szynka nabijana goździkami i aromatyzowana miodem, a na zakończenie monte bianco, czyli słodkie purée z kasztanów pod płaszczem bitej śmietany. Jest to deser o niezwykle efektownym wyglądzie rzeczywiście przypominający górę pokrytą śniegiem, ale za to wyjątkowo trudny do przygotowania i, moim zdaniem, raczej mdły i zapychający. Jednakże tym, którzy chcieliby spróbować, służę przepisem.
Przepisy bożonarodzeniowe
Szynka pieczona | |
dla 6–8 osób | |
1½ kg | szynki gotowanej w jednym kawałku |
15 | goździków |
1 kieliszek | białego wina lub sherry |
3–4 łyżeczki | płynnego ciemnego miodu lub 10 dag brązowego cukru trzcinowego |
sól, pieprz |
1 Skórkę szynki ponacinać i nabić goździkami.
2 Mięso wysmarować ze wszystkich stron miodem lub wklepać w nie cukier i oprószyć mielonym pieprzem i solą.
3 Brytfannę do pieczenia wyłożyć dużym arkuszem folii aluminiowej, tak aby brzegi arkusza wystawały. Fragment folii przykrywający dno lekko wysmarować tłuszczem, włożyć mięso i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni Celsjusza.
4 Kiedy mięso się zrumieni, wlewać wino i zaginać brzegi folii ku górze, łącząc je nad mięsem. Zmniejszyć ogień do około 170–180 stopni Celsjusza i piec jeszcze godzinę. W trakcie pieczenia można próbować mięso przewrócić, ale tylko wtedy, gdy akcja ta nie pociąga za sobą ryzyka przerwania folii, którą wyłożona jest brytfanna. Cały problem z pieczeniem polega na tym, że miód lub cukier tworzą karmel, który łatwo się przypala. Każda dziura w folii powoduje więc wylanie się cennego i bardzo smacznego sosu bezpośrednio na naczynie, co powoduje nie tylko nieodwracalną utratę płynu, ale też przykry swąd spalenizny.
5 Tak przyrządzona szynka pokrojona w cienkie plastry i polana sosem z pieczenia jest równie dobra na zimno, jak na gorąco.
Monte bianco | |
dla 8 osób | |
75 dag | jadalnych kasztanów |
350 ml | mleka |
4 łyżki | cukru |
60 dag | bitej śmietany |
1 Na skórce każdego kasztana zrobić lekkie nacięcie, po czym włożyć je na blasze do dobrze rozgrzanego piekarnika na 10 minut.
2 Obrać kasztany, zdejmując także wewnętrzną cienką błonę. Następnie włożyć je do garnka z mlekiem i cukrem i gotować na bardzo małym ogniu mniej więcej przez 30 minut, mieszając i zgniatając je nieco drewnianą łyżką.
3 Kasztany przepuścić przez maszynkę do mięsa, z otrzymanych cienkich wałeczków ulepić możliwie jak najwyższy ostrosłup.
4 Okryć stożek bitą śmietaną i odstawić do lodówki aż do czasu podania na stół.
5 Chcąc osiągnąć jeszcze lepszy efekt, można przed podaniem obsypać monte bianco odrobiną tartej czekolady i ozdobić łupinami kasztanów.
Po spożyciu tych wszystkich wspaniałości starsi szli o północy na pasterkę, a my zasypialiśmy w nursery pełnej zabawek, porwanych opakowań i wstążek.
Dwudziestego piątego grudnia rano zamiast znienawidzonych płatków kukurydzianych i kanapek pojawiało się na stole panettone – złociste, aromatyczne, miękkie i lekkie jak puch, a w miejsce kawy zbożowej – kakao.
Około trzynastej cała rodzina spotykała się znowu w świątecznie udekorowanej jadalni, tym razem także dzieci zasiadały za przepięknie nakrytym stołem, na którym stał srebrny półmisek z crackers (także i one pochodziły z Londynu) przypominającymi ogromne cukierki zawinięte w błyszczące, kolorowe papierki. Do otwarcia każdego z crackers – u nas następowało ono dopiero po puddingu – potrzeba dwóch osób. Każda z nich ciągnie za swój koniec papierka, który pęka z głośnym hukiem (w środku jest kapiszon): i oto jeden z partnerów trzyma w ręku całą zawartość – papierową koronę i jakąś śmieszną, drobną zabaweczkę – podczas gdy drugiemu pozostaje tylko kawałek sreberka.
W pewnym momencie moja matka wprowadziła zmianę w pierwszym daniu świątecznego obiadu. Od tego czasu zamiast zwyczajowego dania makaronowego zaczynamy posiłek od półmiska rozmaitych wędlin, które wszyscy uwielbiamy: surowa szynka, salami i finocchiona (typowa toskańska kiełbasa doprawiona nasionami kopru włoskiego). Wszystkie te pyszności przygotowywane są w Calcinai. Każdego roku właśnie między świętem Trzech Króli a dniem świętego Antoniego (17 stycznia) zjeżdża tam objazdowa grupa rzeźników i masarzy. Biją oni hodowane u nas wieprze, a następnie przygotowują te cudowne kiełbasy, solą szynki i boczki, pieką w ziołach schaby, gotują salcesony, suszą słoninę. Po kilku dniach wyjeżdżają, a w specjalnym pomieszczeniu pozostają po nich zwisające z sufitu ćwierci i połcie. Jest czym zakąszać aż do następnego roku!
Jako drugie danie pojawia się na stole